Hartman: Biskupi nie mają prawa wywierać presji na polskie rządy

Hartman: Biskupi nie mają prawa wywierać presji na polskie rządy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prof. Jan Hartman (fot. PAWEL ULATOWSKI / newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Na antenie TVN24 Jan Hartman odniósł się do obecności biskupów w komitecie honorowym marszu Prawa i Sprawiedliwości. - To tak jakby polscy ministrowie wzięli udział w marszu wymierzonym przeciwko władzom w Watykanie - ocenił profesor, podkreślając, że choć 5 duchownych wycofało się z poparcia inicjatywy, to "nie da się już odwrócić" tego, że początkowo ją wspierali.
- Kościół ma obowiązek oceniania zjawisk politycznych, które są niepokojące - stwierdził z kolei Marian Piłka z Prawicy Rzeczpospolitej.

Początkowo w skład Komitetu Honorowego marszu organizowanego przez PiS wchodziło pięciu biskupów: metropolita częstochowski abp Wacław Depo, biskup włocławski Wiesław Mering, bp Ignacy Dec ze Świdnicy, bp senior Antoni Dydycz z Drohiczyna, bp senior Edward Frankowski z Sandomierza. Potem biskupi stopniowo wycofywali swoje poparcie dla inicjatywy, jako pierwsi zrobili to bp Dec i abp Depo.

 - Biskupi nie mają prawa wywierać presji na polskie prawo i polskie rządy - powiedział prof. Hartman. - Biskupi zostali wycofani, ale byli w komitecie honorowym i tego nie da się już odwrócić. Było pięciu biskupów w imprezie partyjnej, zapisało się do PiS, złamali w ten sposób konkordat (..) - uważa były polityk TR. - Kościół wziął udział w antyrządowej hucpie - dodał.

 Zadaniem Kościoła jest dbanie o dobro wspólne, polityka nie może być wyłączana z ocen moralnych - uważa Piłka i stwierdził, że poparcie biskupów dla marszu nie jest jednoznaczne z zaangażowaniem partyjnym. - Ten marsz był marszem obywatelskim, nie ulega wątpliwości, że ostatnie wybory były wykrzywione. Jest coś niepokojącego, jeśli 1/4 głosów była nieważnych, a Sejm odrzuca projekt ustawy, która próbuje iść w kierunku transparentności. To znaczy, że komuś na tym zależy, żeby nie było tej transparentności. W moim przekonaniu zaniepokojenie tą sytuacją jest kwestią moralną - podkreślił polityk.

Profesor Hartman przyznał, że za motywacją o wycofaniu się biskupów z Komitetu Honorowego może stać administracja Watykanu. - Kto może ich wycofać, Rydzyk nie ma aż takiej władzy, po raz pierwszy Polacy mogą zobaczyć, że biskupi mają szefa, że ten Watykan istnieje - ocenił. - Biskupi mają prawo robić co chcą, wchodzić do partii, ale jako osoby prywatne - dodał.

  - To, co proponuje pan Hartman, to jest neobolszewizm, obowiązkiem moralnym Kościoła jest ocena działań politycznych. Kościół ma obowiązek oceniania zjawisk politycznych, które są niepokojące - zaprotestował Piłka.

TVN24