"Mówię to z wielkim smutkiem, to nie kontrolerzy spowodowali katastrofę, a..."

"Mówię to z wielkim smutkiem, to nie kontrolerzy spowodowali katastrofę, a..."

Dodano:   /  Zmieniono: 
“Komsomolskaja Prawda“ podkreśla, że katastrofa smoleńska była wynikiem złego przygotowania lotu przez Polskę (fot. Serge Serebro, Vitebsk Popular News/Wikipedia)
Ekspert lotniczy płk Piotr Łukaszewicz stwierdził w TVP Info, że to nie kontrolerzy spowodowali katastrofę pod Smoleńskiej, ale  stworzyli warunki sprzyjające jej powstaniu.
Jego zdaniem, pociągnięcie do odpowiedzialności prawnej kontrolerów rosyjskich nie będzie możliwe, choć taki wniosek "jest uzasadniony".

Błędy kontrolerów

– Podstawowym błędem w pracy kontrolerów był ten, iż wbrew przepisom lotnictwa wojskowego Federacji Rosyjskiej, nie zabronili lądowania tego samolotu na lotnisku w Smoleńsku, pomimo tego że pogoda była poniżej minimalnych warunków – mówił. Stwierdził też, że kontrolerzy zastosowali zasadę, która obowiązuje na lotniskach cywilnych, że informują o warunkach, a to pilot podejmuje decyzję. Jego zdaniem, było to nieprawidłowe działanie. Wyjaśnił, że  w lotnictwie wojskowym to kontroler musi zdecydować, czy się zgadza czy zabrania lądowania.

Według Łukaszewicza, odpowiedzieć przed sądem powinni także ich przełożeni oraz osoby odpowiedzialne za sprzęt i wyposażenie na wieży w dniu katastrofy.

Decyzje załogi

– To nie kontrolerzy spowodowali tę katastrofę, oni stworzyli warunki sprzyjające jej powstaniu, natomiast – mówię to z wielkim smutkiem – do powstania tej katastrofy bezpośrednio przyczyniło się to, co się działo w kabinie samolotu w końcowej fazie podejścia, podejmowane decyzje i działania załogi - ocenił płk Piotr Łukaszewicz. 

– Nikt nie zdjął odpowiedzialności z dowódcy załogi za bezpieczeństwo pasażerów, załogi i samolotu. To pilot ostatecznie podejmuje decyzje i je realizuje – powiedział.

TVP Info