Grabarczyk o Wilkach Putina: Nie damy się sprowokować

Grabarczyk o Wilkach Putina: Nie damy się sprowokować

Dodano:   /  Zmieniono: 
Cezary Grabarczyk (DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL) Źródło:Newspix.pl
Minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk wypowiedział się w programie INFOrozmowa w TVP Info na temat Nocnych Wilków Putina. Grupa motocyklistów chce przejechać przez Polskę w drodze do Berlina, aby uczcić rocznicę zakończenia II Wojny Światowej. – Putin za wszelką cenę chce zwrócić uwagę na Rosję. Przypominać jaki wkład ma Czerwona Armia w pokonanie hitlerowskich Niemiec - powiedział Grabarczyk.
Plan przejazdu motocyklistów wywołał falę krytyki w Polsce. W internecie powstają grupy protestacyjne. - Jaka będzie akcja przeciwko nam, taka będzie reakcja z naszej strony – zapowiedział jednak przywódca Nocnych Wilków Aleksander Załdostanow. Rosyjskie media alarmują, że motocyklistom grozi w Polsce niebezpieczeństwo.

– Putin za wszelką cenę chce zwrócić uwagę na Rosję. Przypominać jaki wkład ma Czerwona Armia w pokonanie hitlerowskich Niemiec. To jedna z tego rodzaju prób. Sądzę, że polskie służby analizują sytuację. Ministrowie także i nie damy się sprowokować – opisał sytuację Grabarczyk.

Przejazd na 70. rocznicę zwycięstwa

Rosyjski klub motocyklowy Nocne Wilki chce uczcić przejazdem z Moskwy do Berlina „radzieckie zwycięstwo nad faszyzmem”.

Członkowie klubu motocyklowego od 25 kwietnia do 9 maja pokonają trasę: Moskwa - Mińsk - Brześć - Wrocław - Brno - Bratysława - Wiedeń - Monachium - Praga - Torgau - Karlshorst - Berlin w ramach obchodów 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej. W Berlinie złożą kwiaty pod pomnikiem radzieckich żołnierzy. 

Nocne Wilki są wielkimi zwolennikami polityki prowadzonej przez Władimira Putina oraz ponownego zjednoczenia ZSRR. 50-letni założyciel Wilków Aleksander Załdostanow mawia, że „Gdzie Nocne Wilki, tam i Rosja”. Załdostanow prywatnie jest bliskim przyjacielem Putina, dostał od niego Order Honoru, jedno z najwyższych odznaczeń państwowych w Rosji. 

Członkowie klubu byli niezwykle aktywni podczas aneksji Krymu. Motocykliści nie brali czynnego udziału w walkach, ale patrolowali drogi oraz pilnowali budynków. Obecnie klub liczy sobie ponad 5 tysięcy członków. 

tvp.info