Wydruk to nie dokument? (aktl.)

Wydruk to nie dokument? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jakubowska do Rokity: Bardzo bym prosiła, żeby pan nie używał określenia dokument w  stosunku do wydruku z komputera, który nie jest podpisany, nie jest opatrzony datą, i nie nosi znamion dokumentu.
Tak określiła Aleksandra Jakubowska, zeznająca po raz trzeci przed komisja śledczą badającą sprawę Rywina, pokazaną jej przez komisję wersję autopoprawki do projektu nowelizacji ustawy o mediach. Komisji dostarczyła ją wiceprezes Agory Helena Łuczywo, która twierdzi, że otrzymała ją od Aleksandry Jakubowskiej jako ostateczną wersję autopoprawki 22 marca wieczorem. 23 marca zajął się nią rząd. Według wiceprezes Agory, ta wersja autopoprawki - wbrew temu co zeznała podczas poprzedniego przesłuchania Jakubowska - była inna niż ta, którą następnego dnia zajęła się Rada Ministrów.

Przekazałam wiceprezes Agory obszerny dokument, najbardziej aktualną wersję "Otóż oświadczam, że te dwie kartki, które zostały mi wręczone (okazane przez komisję), nie są grubym dokumentem, który wręczyłam pani Helenie Łuczywo 22 marca wieczorem. I oświadczam to pod przysięgą" - oznajmiła szefowa gabinetu politycznego premiera Aleksandra Jakubowska.

Po tym oświadczeniu Rokita zaproponował przerwanie przesłuchania i przeprowadzenie konfrontacji między Jakubowską i Heleną Łuczywo.

Jakubowska sprostowała swoje wcześniejsze zeznania, że 22 lipca o godz. 20 ostateczna wersja autopoprawki została przesłana do Kancelarii Premiera. Indagowana przez Zbigniewa Ziobrę (PiS) przyznała, że sprawdziła przebieg prac i ustaliła, że nastąpiło to tuż przed posiedzeniem rządu 23 lipca. Premier Leszek Miller interesował się ustawą o mediach "wyłącznie z powodu tego, co się działo na zewnątrz". "Premier wydał mi jedno polecenie: mam doprowadzić do tego, żeby się skończyła wojna mediów z rządem, w ramach zakreślonego kompromisu" - powiedziała. Według niej, do tego kompromisu doszło.

Jan Rokita (PO), powołując się na pismo Jakubowskiej do Adama Michnika z 19 lipca 2002 roku, zawierające stwierdzenie, że  premier zaakceptował wersję autopoprawki, pytał, skąd minister miała taką informację, skoro - jak oświadczyła -  w tych dniach nie miała z premierem kontaktu.

Może to być kwestia złego zredagowania pisma. "Myśląc o akceptacji, miałam na myśli cały czas granice kompromisu. Premier zaakceptował kompromis. Ja nie zawracałam głowy premierowi szczegółami" - odparła. Rokita pytał też, czy Miller poinformował Jakubowską o rozmowie z  Michnikiem dotyczącej propozycji korupcyjnej Rywina. "Nie, nie  poinformował mnie" - odparła. Poseł PO chciał również wiedzieć, czy premier wydał Jakubowskiej polecenie przyspieszenia prac nad autopoprawką po 18 lipca. Minister ponownie zaprzeczyła.

Jakubowska pytana, dlaczego konsultowała sie tylko z Agorą powiedziała, że Agora była przedstawicielem nadawców w kwestii zapisów koncentracyjnych. Jak dodała, "miała dość rozlicznych żądań, przesyłania kolejnych projektów zapisów" przez Agorę, a wizytę Łuczywo 23 lipca 2002 r. w resorcie kultury potraktowała wyłącznie kurtuazyjnie. "Uważałam, że w momencie kiedy podaliśmy dłoń nadawcom komercyjnym, Agora usiłuje wyrwać całą rękę. W związku z tym wysłuchałam pani Heleny Łuczywo, być może przyjęłam jakiś dokument, który mi dała. Natomiast dla mnie, w pamięci, to  spotkanie niczym szczególnym się nie zapisało" - oceniła.

Dzień wcześniej Łuczywo zeznała, że 23 lipca czekały wraz z prawniczką Agory ok. dwóch godzin na Jakubowską, a potem podczas krótkiego spotkania odkryły, że autopoprawka, która trafiła w tym dniu na posiedzenie rządu, różni się od tekstu, który miał być ostateczną jej wersją, przekazanego przez Jakubowską 22 lipca wieczorem i 23 rano.

Zdaniem Jakubowskiej, która podkreślała, że Agora bardzo intensywnie zabiegała o zmianę przepisów dekoncentracyjnych, przepisy te nie były skierowane przeciwko podmiotom polskim działającym na rynku mediów. Chodziło nam o to, żeby ten rynek był pluralistyczny - powiedziała.

Przyznała, że "bardzo duże zainteresowanie projektem ustawy, może nawet równe Agorze i innym nadawcom komercyjnym" wykazywał też sekretarz KRRiT Włodzimierz Czarzasty. Ale, podkreśliła, Czarzasty nie  przygotowywał jakichkolwiek przepisów tej ustawy. Według niej, Czarzasty interesował się kwestią przepisów dotyczących rozgłośni radiowych. Oświadczyła też, że Czarzasty należał do grona osób, które służyły jej wiedzą i opinią w trakcie przygotowywania ustawy. Nie powoływała jednak żadnego ani formalnego, ani nieformalnego, zespołu do prac nad nowelizacją ustawy o rtv, o czym mówił ówczesny minister kultury Andrzej Celiński. Jakubowska zeznała, że poleciła skasować materiały będące w jej komputerze w Ministerstwie Kultury, które, w jej pojęciu, nie były dokumentami. Polecenie wyczyszczenia zawartości komputera określiła "rutynową czynnością". "Zawsze zostawiam swoje miejsce pracy posprzątane" - powiedziała. Obawiała się też, że mogłyby one zostać niewłaściwie wykorzystane (było tam ok. 300 znanych nazwisk z adresami i telefonami). Wspomniała o dziwnych praktykach sprzedawania informacji. Jakubowska twierdzi, że w chwili kiedy poleciła wyczyścić dysk, nie pomyślała, że skasowane materiały mogą mieć znaczenie w badaniu prowadzonym przez komisję, nie widziała bowiem wówczas związku między jej działalności, jako wiceministra kultury a sprawą Rywina.

Komisja zdecydowała, że zwróci się do prokuratora generalnego o pozyskanie z Ministerstwa Kultury twardego dysku komputera Jakubowskiej i zlecenie czynności zmierzających do odczytania jego zawartości.

Przełożono przesłuchanie Lwa Rywina, planowane pierwotnie na  czwartek. Rywin w liście z 3 października do szefa komisji Tomasza Nałęcza (UP) poinformował, że tak jak podczas swojego poprzedniego przesłuchania zmuszony będzie odmówić odpowiedzi na  pytania członków komisji. Powtórzył, że nie składał żadnej propozycji korupcyjnej. Określił się jako ofiara "perfidnej intrygi ukutej przez Agorę". Decyzję w sprawie ewentualnej rezygnacji z ponownego przesłuchania Rywina komisja podejmie na posiedzeniu z udziałem Renaty Beger (Samoobrona). Posłanka, która była autorką wniosku o  ponowne przesłuchanie Rywina, nie uczestniczyła w środowym posiedzeniu z powodu choroby.

Nałęcz poinformował, że komisja udostępni Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji raport Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na temat produkcji filmowych TVP.

W czwartek komisja będzie kontynuować przesłuchanie Jakubowskiej, następnie zostanie przeprowadzona jej konfrontacja z Łuczywo.

sg, pap