Przez Warszawę przeszła 5. Parada Równości, w której wzięli udział przedstawiciele środowisk LGBT, czyli lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych, a także osoby wspierające walkę o prawa tych osób.
Zdaniem organizatorów, w Paradzie Równości wzięło udział około 20 tysięcy osób. Cała impreza przebiegła bez większych przeszkód i zakłóceń. Jedynie około godziny 17 przy rotundzie na Marszałkowskiej zebrało się kilkuset przeciwników Parady. Ich aktywność ograniczyła się do wykrzykiwania nieprzychylnych haseł.
Parada rozpoczęła się o godz. 16 pod Sejmem. Przejechali następnie Piękną, Mokotowską, przez pl. Zbawiciela, Marszałkowską, Świętokrzyską i dalej Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem.
Na trasie przemarszu zarejestrowano dwie kontrmanifestacje. Pierwsza z nich, licząca około 20 osób odbyła się na pl. Konstytucji. Druga, która zgromadziła więcej przeciwników, miała miejsce pod Rotundą w centrum Warszawy. Policja skutecznie zabezpieczyła wszystkie zgromadzenia i nie doszło do incydentów.
Uczestnicy Parady mieli transparenty z napisami: "My też jesteśmy rodziną", "Małżeństwa dla wszystkich z prawem do adopcji", "Tak dla ustawy o uzgodnieniu płci", "Każdy ma prawo być sobą". - Otwartość w Polsce zwiększa się na wszystkie mniejszości, coraz mniej jest ataków rasistowskich i ksenofobicznych. Natomiast nadal niestety jest tak, ze wiele osób nie może czuć się bezpiecznie. Dopóki chociaż będzie jedna osoba, które nie będzie czuć się w Polsce OK, to parada ma sens – powiedział w rozmowie z reporterką TVN24 rzecznik Parady Jej Perfekcyjność.
TVN24.pl
Parada rozpoczęła się o godz. 16 pod Sejmem. Przejechali następnie Piękną, Mokotowską, przez pl. Zbawiciela, Marszałkowską, Świętokrzyską i dalej Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem.
Na trasie przemarszu zarejestrowano dwie kontrmanifestacje. Pierwsza z nich, licząca około 20 osób odbyła się na pl. Konstytucji. Druga, która zgromadziła więcej przeciwników, miała miejsce pod Rotundą w centrum Warszawy. Policja skutecznie zabezpieczyła wszystkie zgromadzenia i nie doszło do incydentów.
Uczestnicy Parady mieli transparenty z napisami: "My też jesteśmy rodziną", "Małżeństwa dla wszystkich z prawem do adopcji", "Tak dla ustawy o uzgodnieniu płci", "Każdy ma prawo być sobą". - Otwartość w Polsce zwiększa się na wszystkie mniejszości, coraz mniej jest ataków rasistowskich i ksenofobicznych. Natomiast nadal niestety jest tak, ze wiele osób nie może czuć się bezpiecznie. Dopóki chociaż będzie jedna osoba, które nie będzie czuć się w Polsce OK, to parada ma sens – powiedział w rozmowie z reporterką TVN24 rzecznik Parady Jej Perfekcyjność.
TVN24.pl