Waszczykowski zrezygnował z ochrony osobistej BOR-u

Waszczykowski zrezygnował z ochrony osobistej BOR-u

Dodano:   /  Zmieniono: 
Witold Waszczykowski (Jacek Herok / NEWSPIX.PL)Źródło:Newspix.pl
Jak informuje Radio ZET, szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski, zrezygnował z ochrony osobistej BOR-u.
Ochrona BOR-u została przydzielona Witoldowi Waszczykowskiemu zaraz po poniedziałkowym zaprzysiężeniu rządu Beaty Szydło. Radio ZET podaje, iż szef polskiej dyplomacji po prostu nie życzy sobie ochrony.

Witolda Waszczykowskiego miał dostać osobistego oficera i kierowcę. Nie byli to oficerowie w spadku po byłym ministrze Grzegorzu Schetynie, a zupełnie nowa ekipa. Brak tej ochrony oznacza złamanie art. 2 Ustawy o Biurze Ochrony Rządu. "Do zadań BOR, z zastrzeżeniem ust. 2, należy ochrona:  1) Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu, Prezesa Rady Ministrów, wiceprezesa Rady Ministrów, ministra właściwego do spraw wewnętrznych oraz ministra właściwego do spraw zagranicznych."

Nocne posiedzenie speckomisji


Po tym jak na wniosek premier Beaty Szydło, w środę w nocy speckomisja ds. służb specjalnych odwołała szefów służb cywilnych - ABW i Agencji Wywiadu, a także Służby Wywiadu Wojskowego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Witold Waszczykowski komentował, iż "każda minuta funkcjonowania tych osób na tym stanowisku była większym zagrożeniem niż to zagrożenie, które płynie spoza Polski". - Przez lata cała ABW bardziej zachowywała się jak policja polityczna wobec własnych polityków polskich niż jako instytucja, która miała chronić interesy Polski przed zewnętrznym działaniem - stwierdził dziś w TVN24 minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.

Według Waszczykowskiego służby specjalne tworzyły sfabrykowane raporty dotyczące m.in. wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji. - Tworzono raporty z wycinków gazet, utajniano je i rozsyłano po instytucjach polskich, szukając, prowokując kto dokona przecieku - tłumaczył. - Podsłuchiwano, inwigilowano prezydenta, odbierano certyfikaty pracownikom prezydenta. To były działania policji politycznej, a nie ochrona interesów państwa. Dymisja nie jest odwetem, jest rozstaniem się z ludźmi, którzy się nie sprawdzili i powołaniem nowych osób, które będą inaczej już kierowały służbami, mam nadzieję lepiej i nie dojdzie do takich błędów - mówił Waszczykowski.

radio zet, TVN24