Petru: Są pomysły, aby wprowadzić pełną inwigilację internetu

Petru: Są pomysły, aby wprowadzić pełną inwigilację internetu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Petru (fot.Jacek Herok / NEWSPIX.PL)Źródło:Newspix.pl
- Prezes Kaczyński zmusza najważniejsze osoby w państwie do łamania prawa i Konstytucji. Zmusił prezydenta Andrzeja Dudę i jest bardzo blisko tego jest premier Beata Szydło - powiedział na antenie TVP Info szef Nowoczesnej Ryszard Petru. O sobotniej manifestacji przeciw działaniom PiS poseł powiedział, że "być może była to ostatnia legalna demonstracja".

- Słyszałem o takich pomysłach jak wprowadzenie, w ramach ustawy antyterrorystycznej zakaz zgromadzeń, pełnej inwigilacji internetu. To najlepszy sposób, aby na wszystkich w Polsce mieć haki. 38 mln haków - zauważył.

W sobotę 12 grudnia pod siedzibą TK w Warszawie miała miejsce manifestacja pod hasłem "Obywatele dla demokracji". Organizatorem zgromadzenia był Komitet Obrony Demokracji. Później demonstranci przenieśli się na Krakowskie Przedmieście przed Pałac Prezydencki. Jak podaje stołeczny ratusz, w manifestacji udział wzięło około 50 tysięcy osób. Policja mówi o 20 tysiącach protestujących.

"Cała Polska się z Was śmieje"

W niedzielę 13 grudnia odbył się marsz zwolenników partii rządzącej. Zgromadzenie, już tradycyjnie, odbyło się w rocznicę wybuchu stanu wojennego. Demonstracja miała być "wyrazem poparcia dla rządu i prezydenta Andrzeja Dudy". Podczas zgromadzenia prezes PiS zwrócił się do opozycji słowami "cała Polska się z was śmieje". - Komuniści i złodzieje - dokończył Joachim Brudziński.

Kaczyński odrywa się od rzeczywistości?

Przewodniczący Nowoczesnej nie krył oburzenia słowami członków partii rządzącej o "komunistach i złodziejach". - Tam były dzieci, osoby bardzo poważnym wieku. I żeby tak jednym tekstem wszystkich obrazić. Nazwać ich złodziejami i komunistami, nie znając ich w ogóle. To świadczy, że albo Jarosław Kaczyński odrywa się od rzeczywistości, albo nie panuje nad nerwami - ocenił Petru.

Zdaniem Petru tak duża liczba uczestników sobotniego marszu była dla PiS zaskoczeniem. Lider czwartej siły w Sejmie uważa, że politycy partii rządzącej "zorientowali się, że Polacy nie akceptują tej formy rządów". Poparciem tej tezy mają być także spadające notowania partii Kaczyńskiego w sondażach.

- Poprosiłem Jarosława Kaczyńskiego, aby przeprosił za te obelgi. Oczekiwałbym od naczelnika pisowskiego przeprosin. Widać, że coś się dzieje wbrew woli prezesa. Jakby dopiero teraz on zrozumiał, że nie kontroluje tej sytuacji - skwitował.

TVP Info