- Ja mam pytanie, co rząd właściwie robi, bo mam wrażenie, że nie robi nic - stwierdził Ryszard Petru. - Zamiast zajmować się poważnymi problemami dla kraju, jak kwestia edukacji, ochrony zdrowia, nic się nie dzieje. Puste szuflady - dodał lider .Nowoczesnej, nawiązaując do zapowiedzi z kampanii wyborczej. Wtedy Beata Szydło przekonywała, że jej ekipa jest gotowa do przejęcia władzy i ma "szuflady pełne ustaw".
Petru ocenił, że pierwsze 30 dni rządu nie zostało wykorzystane, a wszystkie działania skupiają się jedynie na Trybunale Konstytucyjnym. Zapowiedział też, że jego ugrupowanie poprze projekt wprowadzenia tzw. podatku bankowego, o ile jego wartość zostanie ustanowiona na "poziomie europejskim", czyli znacznie niższym niż obecnie proponowany.
Gość "Faktów po faktach" skrytykował również pomysł opodatkowania hipermarketów i ustanowienia kryterium powierzchniowego. - Ci z PiS-u, którzy to proponują, w ogóle nie rozumieją, na czym polega gospodarka - powiedział Petru. - Oni się na tym w ogóle nie znają i to widać dzisiaj jak na dłoni. Moim zdaniem w większości, niestety, to są dyletanci ekonomiczni - zakończył.
tvn24.pl