Miller: Zachodnie media histeryzują. PiS nie dokonuje zamachu stanu

Miller: Zachodnie media histeryzują. PiS nie dokonuje zamachu stanu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Miller (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Zamach stanu jest dokonywany zwykle przeciwko legalnie wybranym władzom. PiS nie dokonuje zamachu stanu przeciwko sobie - mówił Leszek Miller w "Faktach po Faktach" w TVN24.

Zdaniem Leszka Millera mamy do czynienia z histerią ze strony mediów zachodnich, która "nie powinna przechodzić bez echa i natykać się na zdecydowany opór ze strony Polski". - W Polsce nie jest dokonywany żaden zamach stanu, bo zamach stanu jest dokonywany zwykle przeciwko legalnie wybranym władzom. PiS nie dokonuje zamachu stanu przeciwko sobie - tłumaczył.

Miller uważa, że w Polsce zaczął się proces "deplatformizacji rządów". - To demontaż układu, który przejął państwo na okres 8 lat. Mówię o PO i PSL. I to przejął praktycznie w całości przez te 8 lat budując pewną stabilizację i równowagę - stwierdził i dodał, że ""PiS chce równowagę i stabilizację zburzyć, wprowadzając własną równowagę i dostosowując zakres sprawowanej władzy w Polsce do wyniku wyborów". - Tam jest takie przekonanie: mamy mocną legitymację, otrzymaną od wyborców i zdecydowanie mniejsze środki, które umożliwiają nam realizację tej legitymacji czy programu. I to wszystko - mówił.

"Sprawa TK wynikła z przypadku"

Według byłego premiera, sprawa TK wynikła z przypadku. - Ten przypadek dostarczyła Platforma, wybierając sędziów niezgodnie z obowiązującym prawem i to był prezent, który nieopacznie wylądował na biurku Jarosława Kaczyńskiego - ocenił.

- Jeżeli chodzi o sympatie prezesa Rzeplińskiego, sympatie polityczne, to nie ulegają żadnej wątpliwości. Pamiętam, jak się zachowywał szef Trybunału Konstytucyjnego po wyborach samorządowych. Zdjął togę sędziego TK i założył garnitur polityka. Pamiętam, co mówił o protestach wyborczych, jak ganił tych, którzy mieli wątpliwości czy procedury zostały wypełnione - dodał.

"Financial Times" krytykuje PiS

Brytyjski "Financial Times" komentuje objęcie przez Prawo i Sprawiedliwość rządów w Polsce. "Jeszcze przed tym zwycięstwem Prawa i Sprawiedliwości było oczywiste, że nie będzie to zwykły ruch konserwatywny. Styl partii to zastraszanie i podejrzliwość. Przed objęciem władzy złowieszczo warczeli, że kraj jest zgniły i potrzebuje odnowy. (PiS) Ma niezdrową skłonność do teorii spiskowych" - pisze dziennikarz Tony Barber.

—"Ciąg zdarzeń zapoczątkowany przez PiS po objęciu władzy zaskoczył nawet komentatorów w Polsce" - przyznał Barber. Zaznaczył jednocześnie, że określanie działań PiS "jako zagrożenia dla demokracji i pluralizmu" jest "przedwczesne i przesadzone".

"Financial Times" wylicza błędy

"PiS bez wątpienia narusza reputację Polski jako przykładu postępu w postkomunistycznej Europie Środkowej i Wschodniej" - stwierdza Barber. "Najbardziej widoczna jest próba obstawienia Trybunału Konstytucyjnego przez zwolenników rządu" - pisze. Zaznacza, że nie bez winy jest w tej materii poprzedni rząd.  "W pewnym sensie, obie największe partie w Polsce są winne despotycznemu podejściu do prawa" - wyjaśnia dziennikarz.

"Financial Times" krytykuje dalej wymianę kadr, powrót do tematu katastrofy smoleńskiej i postawę w sprawie kryzysu imigracyjnego.  "Odzieranie ze stanowisk swoich politycznych oponentów i dawanie stanowisk swoim znajomym nie jest praktyką nieznaną we wschodnich modelach demokracji. Ale rzecznik rządu Elżbieta Witek poszła dalej, mówiąc o postawieniu byłego premiera Donalda Tuska przed sądem w sprawie katastrofy smoleńskiej. Oczywistym dla PiS jest teoria spiskowa mówiąca o tym, że Tusk był zaangażowany w tuszowanie tej sprawy" - pisze Barber.  "Jakby tego było mało, polscy sojusznicy w UE patrzą też niechętnie na nieprzejednaną, ofensywną postawę rządu ws. kryzysu imigracyjnego" - dodaje.

Europa nie komentuje

Dziennikarz tygodnika tłumaczy też powściągliwość dotychczasowych komentarzy sąsiadów Polski. "Niemcy i inne kraje trzymają swoje obawy w milczeniu - być może ze względu na strategiczne położenie Polski. To nie tylko największy kraj w Europie Środkowej i Wschodniej, ale również największa gospodarka w regionie. Jest to też filar NATO i UE, gdzie w obliczu konfliktu na Ukrainie i problemów z Rosją solidarność sojuszników jest wyjątkowo istotna" - twierdzi.

Na koniec dziennikarz wskazuje na źródło inspiracji obecnej polityki PiS-u.  "Wiele działań nowego polskiego rządu pochodzi prosto z planu Orbana. Niektórzy zachodni politycy potępili jednak arbitralne metody stosowane przez premiera Węgier. Dopóki PiS nie zmieni kursu, będzie zasługiwać na takie samo traktowanie" - przewiduje Barber.

Odpowiedź MSZ

Brytyjski "Financial Times" to kolejny po "The Economist", "Washington Post" i CNN przedstawiciel zagranicznych mediów, krytycznie odnoszący się do przejęcia przez Prawo i Sprawiedliwość rządów w Polsce. Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie pozostawia owych krytycznych głosów bez odpowiedzi.

-Ze zdziwieniem i zaskoczeniem przyjęliśmy tezy, jakie zaprezentowane zostały w ostatnim programie ‘GPS’ na antenie stacji CNN oraz w artykule autorstwa J. Diehla na łamach ‘Washington Post’. Prezentują one nieprawdziwy oraz jednostronny przekaz na temat sytuacji w Polsce, niemający pokrycia w faktach - głosi oficjalny komunikat.


TVN24, Financial Times, msz.gov.pl