.Liroy-Marzec zdementował pojawiające się ostatnio plotki jakoby on, czy jego koledzy z Kukiz'15 byli namawiani do objęcia funkcji w mediach publicznych. – To jest trochę jak w show biznesie, dlatego porównuję tę politykę do showbiznesu, bo analogii jest zbyt wiele –zaczął. – Nie mogę mówić za każdego, bo może ktoś tam gdzieś w jakichś kwestiach rozmawia. Natomiast ogólnie nie - nie interesują nas stołki – zadeklarował poseł ruchu Kukiz'15.
Liroy-Marzec: PO to byli piękni śmieciarze
Marzec skomentował także nową ustawę medialną PiS-u. – Zobaczyliśmy analogię do czasów, kiedy PO przejmowała władzę. Zrobili dokładnie to samo. Obiecali zmianę ustawy, po czym obsiedli na tych miejscach, wyrzucili poprzedników – mówił. – PO nic nie zrobiła, wzięli stołki i poza tym nic nie zrobili. Przypominam, że mieli też ustawę obywatelską, ludzie proponowali projekt obywatelski, który wyrzucili do kosza, zresztą słynęli z tego wyrzucania do kosza wszystkiego, śmieciarzami pięknymi byli – dodał Liroy-Marzec.
– My tutaj widząc już analogię i mając deja vu swego rodzaju, postanowiliśmy dać poprawkę, w której daliśmy im czas do 30 czerwca. Jeżeli tego nie zrobią, dużej prawdziwej ustawy, którą obiecali, ze środowiskami twórczymi, z organizacjami pozarządowymi, to 30 czerwca ich cały pomysł jest właśnie do kosza – oświadczył.
Figowy listek PiS
Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki zapytał Liroya-Marca, czy nie czuje, że Kukiz'15 jest wykorzystywany przez PiS jako przykrywka dla kontrowersyjnych posunięć rządu. Skoro głośno nie protestują, to można odnieść wrażenie, że popierają politykę Prawa i Sprawiedliwości.
– Listkiem figowym jest tutaj obywatel. My go reprezentujemy i na pewno obywatel byłby bardzo niezadowolony, kiedy PiS jeszcze by za przeproszeniem narobiło na obywatela, więc to nie jest do końca tak. Myślę, że PiS musi się liczyć z obywatelem, ponieważ ten obywatel może w pewnym może wyjść na ulicę i wybić komuś zęby cegłówką – odpowiedział Liroy-Marzec.
– To mi się podoba, że przy przyszłych wyborach, wydaje mi się, że więcej osób pójdzie do urn, żeby zdecydować. I tak samo jest tutaj - trzeba podejmować decyzje, choćby nie wiem jak były kontrowersyjne – podsumował.
RMF FM