– Chodzi o to, żeby pozyskać ludzi, którzy mają duże umiejętności, ale nie mają doświadczenia. Trzeba gdzieś zaczynać pracę i dotyczy to też urzędników – powiedział idei nowelizacji ustawy Karczewski. Polityk dodał, że „nie można stawiać bariery dla młodych, dobrze wykształconych ludzi, którzy często nie mogą tu znaleźć pracy i wyjeżdżają za granicę”.
PiS nie chce stanowisk dla "swoich"?
Marszałek Senatu odrzucił zarzuty jakoby celem zmiany był skok na stanowiska kierownicze w służbie cywilnej, ponieważ partia nie ma „aż tak dużo członków”. Karczewski wyjaśniał także, że zniesienie zakazu bycia zaangażowanym politycznie wobec urzędników ma na celu otwarcie urzędów na osoby, które są aktywne i zaangażowane. – Nie chciałbym, by ludzie, którzy należą do partii, byli stygmatyzowani. Wspólne organizowanie się jest formą budowania społeczeństwa obywatelskiego, również w partiach. Nie można stwarzać takiej sytuacji, że w partii są ludzie naznaczeni, gorsi. Przecież angażują się, chcą pracować, chcą się organizować – podkreślił.
Karczewski bronił również zniesienia konkursów na kierownicze stanowiska, które „w wielu wypadkach są fikcją” i procura taka „nie jest patentem na obiektywizm”.
Nowelizacja ustawy
23 stycznia w życie weszła nowelizacja ustawy o służbie cywilnej przygotowana przez Prawo i Sprawiedliwość, która przewiduje, że około 1600 osób pełniących stanowiska dyrektorów departamentów i wydziałów w w urzędach administracji publicznej automatycznie straci pracę. Każda z tych osób będzie mogła jednak otrzymać propozycję powrotu na swoje stanowisko, objęcia innego lub otrzyma odprawę.
TVP Info, Wprost.pl