Wassermann: Polska czarna skrzynka była w Polsce dwie doby

Wassermann: Polska czarna skrzynka była w Polsce dwie doby

Dodano:   /  Zmieniono: 
Małgorzata Wassermann (fot. TOMASZ JAGODZINSKI/NEWPISX.PL)
- Polska czarna skrzynka była w Polsce dwie doby - powiedziała Małgorzata Wassermann w Kawie na Ławę, mówiąc o katastrofie smoleńskiej.
- Polska czarna skrzynka była w Polsce dwie doby. Tak zadbaliście o to, żeby mieć na czym wyjaśniać tragedię smoleńską - mówiła posłanka PiS do Sławomira Neumanna z PO, który stwierdził: " Kopie czarnych skrzynek są w Polsce. Na tym badano. Dziś PiS przywiezie czarne skrzynki i wrak?".

Posłanka PiS tłumaczyła, że nowa komisja postara się dotrzeć do dokumentów i informacji, i zleci badania, których jej zdaniem, komisja Jerzego Millera przed laty nie miała lub nie wykonała.  Przekonywała, że w pierwszych dniach po katastrofie "można było od Rosjan wziąć wszystko", ale rząd Donalda Tuska to "zaniedbał".
Wassermann podkreśliła, że komisja, która prace ma zacząć w marcu,  nie ma założonego czasu (działania), jest otwarta na wnioski, pisma, doradztwo. Mówiła, że w komisji zasiądą "świetni fachowcy, ale i ludzie, którzy wielokrotnie się ze sobą spierali".

Sprawę katastrofy smoleńskiej skomentował także Marek Magierowski. – Mam nadzieję, że ta komisja doprowadzi do stworzenia białej księgi zaniedbań poprzedniego rządu [ws. katastrofy smoleńskiej - red.] i umożliwi wskazanie odpowiedzialnych - stwierdził.

Stanisław Tyszka ocenił, że "III RP cierpi na deficyt odpowiedzialności urzędników i polityków". Zaznaczył jednak, że temat Smoleńska skutecznie przykrywa inne ważne tematy, m.in. – jego zdaniem – zły dla budżetu program Rodzina 500+.

Na temat katastrofy wypowiedziała się także posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus, która mówiła, że "to była największa tragedia w historii Polski".  Zwracając się do posłanki PiS, mówiła:  „Jeśli potrzebujecie spokoju do wyjaśnienia [katastrofy], to nie róbcie takich rzeczy, jakie wydarzyły się 31 godzin po powstaniu komisji, że MON wrzuca tweeta, iż był zamach. Jeśli chcecie spokoju, to róbcie to spokojnie, bez takich fuck-upów”. Małgorzata Wassermann podkreśliła, że wpis na Twitterze był pomyłką i nie był konsultowany.

TVN24, tvn24.pl