– Mamy bardzo poważny problem w tej chwili. On wynika z tego, że nasze państwo zostało opanowane przez partyjne sitwy, przez grupy interesu, które zawłaszczyły państwo, nie reprezentują interesów obywateli, a interesy własne. Nie myślą w kategoriach dobra wspólnego, ale w kategoriach dobra własnego. Z tej perspektywy bym interpretował to, co się dzieje od paru miesięcy wokół TK – zaczął rozmowę Tyszka.
Tłumaczył, że jakkolwiek by nie oceniać praworządności w Polsce, to Trybunał Konstytucyjny jest pewną fasadą demokracji. – W tym momencie ta fasada jest niszczona. To jest bardzo niedobre – zaznaczył wicemarszałek. – Zaraz obywatele mogą nie wiedzieć co jest prawem, a co nie jest prawem. Sądy mogą nie wiedzieć co jest prawem, a co nie jest – zauważył.
"Walka pseudoelit"
Jego zdaniem obecny spór wokół TK to "walka na szczycie pewnych pseudoelit". – Doszliśmy do sytuacji konstytucyjnego klinczu. Każdy się z niego boi wyjść, bo to są słabi zawodnicy, boją się że zostaną znokautowani – ocenił poseł ruchu Kukiz'15. Przypomniał, że winnymi w obecnej sytuacji są PO z PSL, które rozpoczęły machinacje przy składzie TK, PiS które doprowadziło do jego paraliżu i sędziowie Trybunału, którzy nie chcą się ugiąć w trwającym sporze.
– Od paru miesięcy apelujemy o kompromis – zaznaczył. W rozmowie w radiu przedstawił pomysły swojego klubu na rozwiązanie obecnej sytuacji. Jednym z punktów była wymiana wszystkich sędziów Trybunału na nowych. Zdaniem Tyszki miałoby to "odbudować nadszarpniętą reputację TK".
Program Pierwszy Polskiego Radia