Strajk pomorskiej kolei

Strajk pomorskiej kolei

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pomorscy kolejarze z NSZZ "Solidarność" zapowiedzieli rozpoczęcie od poniedziałku akcji protestacyjnej przeciwko regionalizacji kolei. Nie ujawnili, jaka będzie jej forma.
W Gdyni obraduje w niedzielę komitet strajkowy kolejarzy z pomorskiej "S". Szef pomorskiej Okręgowej Sekcji Kolejarzy NSZZ "Solidarność" Wojciech Lipiński, który zapewnił, że zaplanowana na poniedziałek akcja protestacyjna na pewno się rozpocznie, nie chciał ujawnić jej szczegółów.

"Ma ona polegać m.in. na tym, że pracownicy nie przystąpią do pracy. Druga forma jest omawiana. Robimy to w sposób kroczący, by było jak najmniej drastycznie, ale z godziny na godzinę protest będzie się nasilał" - powiedział. Dodał, że obecnie nie jest brana pod uwagę blokada torów i zatrzymanie Szybkiej Kolei Miejskiej.

W oświadczeniu pomorskiej Okręgowej Sekcji Kolejarzy NSZZ "Solidarność", związkowcy napisali, że akcja protestacyjno-strajkowa będzie trwała m.in. do czasu "wycofania się Rządu RP i Zarządu PKP S.A z regionalizacji Przewozów Regionalnych". Domagają się też "określenia przez rząd zasad i form przekazania środków finansowych uchwalonych przez Sejm w kwocie 550 mln zł na przewozy regionalne, przekazania przez pomorski samorząd pełnej kwoty wyliczonej przez Ministerstwo Finansów z podatków CIT i PIT na przewozy regionalne, a także "zaprzestania zastraszania pracowników i łamania ustawy o związkach zawodowych przez pracodawcę".

Koleje miały otrzymać w tym roku 1 mld 138 mln zł, z czego 538 mln zł na pasażerskie przewozy regionalne. Pieniądze pochodziłyby od samorządów, z funduszy strukturalnych i budżetu państwa. Około 100 mln zł miała zapewnić sprzedaż oraz dzierżawa nieruchomości PKP. Strona rządowa potwierdziła zapewnienie o zagwarantowaniu PKP 538 mln zł. Sejm dodatkowo przyznał 550 mln zł ze środków specjalnych na przewozy regionalne PKP.

em, pap