Jesteśmy w Unii Europejskiej!

Jesteśmy w Unii Europejskiej!

Flagi Polski i UE
Flagi Polski i UE Źródło:Fotolia / bnorbert3
Bydgoszczanie przywitali wejście do UE zajadając się swojskim żurkiem, górale pocięli piłami szlaban na przejściu na Łysej Polanie a w całej Polsce pito szampana i wciągano na maszty unijną flagę.

Punktualnie o północy z piątku na sobotę górale z Polski i Słowacji pocięli piłami symboliczny szlaban na przejściu granicznym na Łysej Polanie w Tatrach. Potem bawili się wspólnie na granicznym moście, radując się z likwidacji granic i wejścia obydwu krajów do Unii Europejskiej.

W związku z tym, że prawdziwe szlabany graniczne są metalowe, a poza tym - jak tłumaczą pogranicznicy - przez jakiś czas będą jeszcze potrzebne, górale przywieźli na Łysą Polanę własny szlaban z drewna.

Biało-czerwoną barierę ustawiono na granicznym moście nad rzeką Białką, która w tej części Tatr dzieliła dotąd obydwa kraje. W ruch poszły piły, a piłującym - jak to zwykle bywa u górali - przygrywała góralska kapela. Jako pierwsi chwycili piłę wójt przygranicznej gminy Bukowina Tatrzańska Józef Milan Modła i primator związku miast Vysoke Tatry Jan Mokos. Wznoszono okrzyki: "Europa bez granic!", "Wolna Europa!".

Na imprezę zorganizowaną przez przygraniczne samorządy przybyło ponad 500 górali oraz turystów z obydwu stron rzeki.

Na polsko - litewskim przejściu granicznym w Ogrodnikach unijną flagę wciągnięto przy śpiewie chóru Kantabile z Kołobrzegu. Chórzyści zrobili to na specjalną prośbę pograniczników. Kiedy służby graniczne w Ogrodnikach dowiedziały się o podróży chóru na Litwę, poprosiły śpiewaków o krótki występ podczas uroczystości wciągnięcia na maszt unijnej flagi.

Chór nie odmówił i dał kilkunastominutowy koncert dla samorządowców, funkcjonariuszy Straży Granicznej i służb celnych. Artyści przebrali się nawet w stroje, w jakich zwykle występują podczas swych koncertów.

Bydgoszczanie bawili się oczekując północy już od wczesnego popołudnia w piątek. Jedną z największych atrakcji było gotowanie gigantycznej ilości - blisko 6 tys. litrów - żurku kujawskiego.

"Od typowego żurku różni się m.in. dodatkiem soku z kiszonej kapusty. Mam nadzieję, że będzie to jedna z lokalnych specjalności, jaką nasz region może się poszczycić we wspólnej Europie" - powiedział Konstanty Dombrowicz, prezydent Bydgoszczy.

Do ogromnego kotła ustawionego w centrum miasta trafiło m.in. ponad 200 kg pokrojonej kiełbasy. Licznie zgromadzonym widzom zaserwowano w sumie ponad 20 tys. porcji zupy.

Aby uczcić wyjątkową chwilę, tuż po północy, prezydent Bydgoszczy odsłonił rzeźbę "Przechodzącego przez Brdę" autorstwa Jerzego Kędziory. Jest to dwumetrowa postać mężczyzny balansującego na linie rozciągniętej ponad przepływającą przez centrum miasta rzeką.

W ratuszu miejskim zorganizowano po północy niecodzienną uroczystość zawarcia związków małżeńskich. W sali sesyjnej rady miejskiej trzem parom ślubu cywilnego udzielił osobiście prezydent miasta.

Toasty szampanem, trąbienie klaksonów oczekujących przed przejściem granicznym aut towarzyszyły odprawie pierwszego Polaka przekraczającego punktualnie o północy z piątku na sobotę granicę w Kołbaskowie.

Do Kołbaskowa przyjechało kilkuset mieszkańców Szczecina oraz Niemców z okolicznych miejscowości. Ludzie przynieśli ze sobą flagi Unii Europejskiej, a niektórzy szampana.

Punktualnie o północy granicę przekroczył wjeżdżając do Niemiec pan Roman Grzelakowski w Koszalina. "Jestem dumny, że jesteśmy w Unii" - powiedział dziennikarzom. Funkcjonariuszowi straży granicznej zamiast paszportu podał "stary" dowód osobisty, ponieważ od 1 maja taki dokument również uprawnia nas do przekroczenia granicy.

O 24.00 celnicy polscy i niemieccy zakończyli swą ostatnią zmianę na przejściu w Kołbaskowie. Zamknęli swoje budki i zabrali ze sobą stemple. Od soboty nie ma bowiem odpraw celnych na przejściach osobowych. Celnicy pozostali jednak w Kołbaskowie, ale na przejściu towarowym.

Stolica Opolszczyzny przywitała Unię Europejską przy muzyce zespołu TSA. Północ na opolskim rynku wybiła w przerwie koncertu legendy polskiego heavy-metalu.

"To nie była jakaś gloryfikacja tego stylu muzycznego. Chodziło raczej o przekazanie ogromnej energii, i tego, że nikt się nad nami nie ulituje, że sami musimy walczyć o siebie. Musimy krzyczeć, walczyć i pracować" - powiedział wokalista TSA Marek Piekarczyk. "Nigdy nie marzyłem, że jako pierwszy wykonawca przywitam wstąpienie do Unii. Szlag mnie trafiał, kiedy widziałem, że gdzieś jest świat bez granic, a u nas wtedy wciąż były mury" - dodał.

We Wrocławiu kilkanaście tysięcy ludzi obejrzało na starym rynku koncert "Anioły Europy", którym organizatorzy 25. Przeglądu Piosenki Aktorskiej powitali wejście Polski do Unii Europejskiej. W przedstawieniu udział wzięło 300 artystów, w tym orkiestra, chór i soliści.

W Łodzi prawie 200 osób przeszło w nocy z piątku na sobotę główną ulicą miasta - Piotrkowską - w marszu z pochodniami pod hasłem "Witaj Europo", zorganizowanym przez działaczy Platformy Obywatelskiej. W ten sposób świętowali oni wejście Polski do Unii Europejskiej.

"Chcemy przywitać Europę punktualnie, o godzinie 00, a gdzie widać w Łodzi Europę - na Piotrkowskiej" - powiedziała szefowa łódzkiej PO, posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska. Maszerujący, głównie młodzi ludzie okrzykami "Witaj Europo", "Polska w Unii" zachęcali przechodniów do przyłączenia się do marszu, ale zrobili to nieliczni.

Na głównej ulicy miasta przystąpienie Polski do UE świętowali też młodzi ludzie z Federacji Młodych Socjaldemokratów. Przy pomniku "Ławeczka Tuwima" rozdawali łodzianom "certyfikaty europejskie" poświadczające, że uczestniczyło się "w historycznym wydarzeniu jakim jest wejście Polski do Unii Europejskiej".

Natomiast punktualnie o północy na dziedzińcu Urzędu Wojewódzkiego - przy dźwiękach hymnów Polski i Unii Europejskiej- na maszty zostały wciągnięte flagi polska i unijna.

Źródło: oj, pap