Stefański pożegna się z prokuraturą?

Stefański pożegna się z prokuraturą?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie wykluczam konsekwencji służbowych, jeżeli rozbieżne okażą się zeznania w prokuraturze i przed komisją śledczą zastępcy prokuratora generalnego Ryszarda Stefańskiego - oznajmił minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas.
"Ja nie wykluczam żadnych decyzji służbowych, które zostaną podjęte. Jeżeli mijał się z prawdą którykolwiek z prokuratorów, poniesie konsekwencje służbowe (...) Prokuratura będzie musiała odnieść się do ewidentnie, gołym okiem widocznych (...) rozbieżności w zeznaniach" - powiedział Kalwas. Jego zdaniem, decyzje personalne będzie można podjąć dopiero po ewentualnej konfrontacji przed komisją śledczą, "po dokładnym zbadaniu, że rozbieżności w zeznaniach są oczywiste".

O taką konfrontację wystąpił Stefański po zeznaniach warszawskich prokuratorów Zygmunta Kapusty i Jerzego Łabudy.

W prokuraturze katowickiej Stefański powiedział, że nie widział notatki UOP, w której była mowa o możliwości zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego państwa, jeśli PKN Orlen przedłuży kontrakt na dostawę rosyjskiej ropy z firmą J&S. Natomiast 17 września przed komisją śledczą Stefański zeznał, że miał do czynienia z tą notatką, którą 7 lutego przekazała mu ówczesna minister sprawiedliwości Barbara Piwnik, a którą on sam przekazał później do Prokuratury Apelacyjnej.

O odwołanie Ryszarda Stefańskiego z funkcji zastępcy prokuratora generalnego zwrócił się w czwartek do Kalwasa wiceprzewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Roman Giertych (LPR).

W piśmie do Kalwasa Giertych uzasadnia, że jego wystąpienie ma  związek z podjętą w środę przez komisję śledczą uchwałą, zawiadamiającą o przestępstwie składania przez Stefańskiego fałszywych zeznań albo przed komisją, albo w prokuraturze w Katowicach, która prowadzi śledztwo w sprawie zatrzymania przez UOP w 2002 r. ówczesnego szefa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskego.

Zdaniem Giertycha, Stefański kłamał w Katowicach.

em, pap