Po wykryciu nieszczelności w rurociągu przez system komputerowy monitorujący jego pracę, pompowanie produktów na tym odcinku zostało automatycznie przerwane. Prawdopodobnie jeszcze w niedzielę uszkodzenie uda się naprawić, co pozwoli przywrócić tłoczenie paliwa.
Komendant gostynińskiej policji Jarosława Bracha przyznał, iż wcześniej na miejscu zdarzenia nie znaleziono żadnych śladów, które wskazywałyby, iż przyczyną wycieku mógł być nielegalny odwiert i próba kradzieży paliwa. "Dopiero po odkopaniu magistrali i dokładnym zbadaniu rozszczelnienia przez specjalne służby PERN okazało się, że była to próba włamania się do rurociągu dokonana przez złodziei" - powiedział PAP Brach. Podkreślił, iż policja po otrzymaniu informacji o przyczynie wycieku paliwa z magistrali natychmiast podjęła czynności, aby wykryć sprawców odwiertu.
Ze względu na bezpieczeństwo rurociągów, policja i służby PERN "Przyjaźń" nie podają, w jaki dokładnie sposób złodzieje dostali się do znajdującej się kilka metrów pod ziemią magistrali i jaką ewentualnie ilość tłoczonej tamtędy benzyny udało się im ukraść.
Według wcześniejszych informacji straży pożarnej, z rurociągu wyciekło około kilku tysięcy litrów benzyny. Część paliwa przedostała się do pustego rowu melioracyjnego na długości około 300 metrów, a część zebrała się na polu w odległości około jednego kilometra od najbliższych zabudowań. W miejscu tym powstało niewielkie zagłębienie w ziemi o powierzchni około 30-50 metrów kwadratowych. Według okolicznych mieszkańców w miejscu, gdzie wykryto wyciek, wyczuwalna była wcześniej unosząca się w powietrzu wyraźna woń paliwa.
em, pap