Co trzeci Polak nie chce lewicy w Sejmie

Co trzeci Polak nie chce lewicy w Sejmie

Dodano:   /  Zmieniono: 
32 proc. badanych przez CBOS oceniło, że byłoby dobrze, gdyby w Sejmie nie było lewicy.44 proc. Polaków uważa, że byłoby źle, gdyby żadna z partii lewicowych nie znalazła się w przyszłym parlamencie.
Wśród tych 44 proc. - 30 proc. ocenia, że raczej źle stałoby się gdyby żadna z partii lewicowych nie znalazła się w Sejmie, a 14 proc., że zdecydowanie źle.

Spośród 32 proc. przeciwnych obecności lewicy w Sejmie - 21 proc. uważa, że byłoby to raczej dobre, 11 proc., że zdecydowanie dobre, 25 proc. nie potrafiło odpowiedzieć na to pytanie.

Z możliwej nieobecności lewicy w parlamencie ucieszyliby się przede wszystkim zwolennicy LPR (53 proc.) i PiS (52 proc.) Podzielone opinie w tej sprawie mają wyborcy Samoobrony, choć nieco częściej przychylają się do opinii, że w przyszłym Sejmie powinni być jednak reprezentowani przedstawiciele lewicy: 39 proc. wobec 32 proc. wyrażających przeciwną opinię.

57 proc. wyborców PO oraz 66 proc. zwolenników PSL uważa, że źle by było, gdyby w przyszłym Sejmie lewa strona w ogóle nie była reprezentowana. Podobną opinię podzielają zdeklarowani wyborcy SLD i UP - 77 proc., oraz SdPl - 97 proc.

28 proc. ankietowanych uznało, że w nowym Sejmie powinni się znaleźć przedstawiciele SLD; 51 proc. było przeciwnego zdania.

45 proc. respondentów uważa, że w przyszłym parlamencie powinni zasiąść reprezentanci SdPl; 31 proc., że nie powinni.

46 proc. widziałoby w Sejmie posłów UP; 30 proc. jest przeciwnego zdania.

46 proc. ankietowanych uważa, że rozbita lewica nie zdoła się porozumieć przed wyborami i stworzyć jednej wspólnej listy w  wyborach do Sejmu. 34 proc. jest zdania, że jest to możliwe.

W opinii 47 proc. ankietowanych jest możliwe wystawienie wspólnego kandydata lewicy w wyborach prezydenckich; 30 proc. uważa, że nie.

49 proc. badanych uważa, że w perspektywie kilku lat SLD podzieli los AWS i stanie się zupełnie nieznaczącym ugrupowaniem. 23 proc. sądzi, że będzie przeciwnie - SLD odbuduje swoją siłę polityczną i  ponownie stanie się ugrupowaniem znaczącym.

CBOS zbadał też opinie Polaków na temat przyszłości politycznej prezydenta.

39 proc. uważa, że Aleksander Kwaśniewski w ogóle powinien się wycofać z czynnego uprawiania polityki; 35 proc., że najlepiej byłoby, gdyby skutecznie ubiegał się o jakieś prestiżowe stanowisko na arenie międzynarodowej.

Niewielu badanych widzi Kwaśniewskiego w naszym życiu politycznym: czy to jako nowego przywódcę SLD (5 proc.), czy też jako szefa założonego przez siebie ugrupowania politycznego (7 proc.).

Na polityczną emeryturę skierowałoby Kwaśniewskiego 51 proc. respondentów o poglądach prawicowych.

Natomiast wśród osób o poglądach lewicowych 22 proc. uważa, że  prezydent powinien zakończyć swą karierę; 49 proc. wyborców lewicowych popiera pomysł robienia kariery międzynarodowej przez prezydenta; 11 proc. jest zdania, że po zakończeniu urzędowania powinien on ponownie objąć przewodnictwo SLD; 9 proc. popiera pomysł założenia nowej partii politycznej.

53 proc. ankietowanych jest zdania, że inicjatywa polityczna pod  auspicjami Kwaśniewskiego nie ma większych szans powodzenia. 24 proc. wróży powodzenie hipotetycznej partii czy koalicji partii powołanej z inicjatywy obecnego prezydenta.

57 proc. ankietowanych deklaruje, że na pewno nie głosowałaby na  partię lub koalicję powołaną przez Kwaśniewskiego, lub nie bierze pod uwagę takiej możliwości.

Poparcie dla takiego ugrupowania zadeklarowało 29 proc. badanych, przy czym przeważają wśród nich osoby stwierdzające tylko, że nie odrzucają z góry możliwości głosowania na tego rodzaju partię czy  koalicję.

Sondaż przeprowadzono w dniach 7-10 stycznia na reprezentatywnej próbie 1089 dorosłych Polaków.

ss, pap