Dzień wspominania zmarłych (aktl.)

Dzień wspominania zmarłych (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Idziemy na cmentarze z jakiegoś wewnętrznego nakazu, aby wspominać zmarłych - powiedział prymas Polski kard. Józef Glemp w wystąpieniu z okazji Dnia Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego.
Oto pełny tekst telewizyjnego wystąpienia prymasa:

Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny - to czas kierowania myśli ku duszom, których ciała pozostały na ziemi. Zmarli przypominają nam osoby, które odeszły do Bożej wieczności, pozostawiając żyjącym nie tylko swoje ciało, ale i czyny. Rzadko można wskazać na osobę, która by nie zostawiła śladu po sobie. Dlatego słuszną jest rzeczą, abyśmy dbali o ciała zmarłych, nawet spopielone. Idziemy na cmentarze z jakiegoś wewnętrznego nakazu, aby wspominać zmarłych. Zauważamy wtedy, że jesteśmy ogniwem w  łańcuchu pokoleń. Nasze odniesienie do zmarłych ma dwa wymiary: ten rodzinny, oparty na więzach krwi, i ten społeczny wynikający ze wspólnoty narodowej lub kościelnej.

Obecnie najwięcej ludzi odwiedza grób papieża Jana Pawła II na Watykanie. Czynimy to nie tylko dlatego, że był naszym Rodakiem, że przybliżył Polskę światu, ale że odsłaniał przed wszystkimi godność człowieka osadzoną w każdym. Tę wartość humanistyczną umocował pouczeniem Bożym, zawartym w Biblii, a szczególnie w  Ewangelii i w wielkiej tradycji Kościoła. Nie pozostawał przy teorii, ale naukę sprawdzał na sobie przez miłość posuniętą aż do  cierpienia. Symbol Jego grobu, w kształcie jak w Grotach Watykańskich, umieściliśmy w dolnym kościele w Świątyni Opatrzności Bożej w warszawskim Wilanowie.

W dniach pamięci o zmarłych przypomnijmy sobie ciała osób zasłużonych dla społeczeństwa. Przebiegnijmy w myśli cmentarze poległych, a jest ich dużo, i pomordowanych, i tych jest dużo, aleje zasłużonych i pomniki na placach. Zajrzyjmy do podziemi kościołów i katedr. Pomyślmy o prochach królów, wieszczów i wodzów w Katedrze Wawelskiej. Zajrzyjmy do podziemi Katedry Warszawskiej. Tam pochowani nieśli za swego życia krzyż Polaków. Tragiczny król, co zaprzysięgał Konstytucję 3 Maja, tragiczni prezydenci Narutowicz i Mościcki, krzepiący ducha twórcy Sienkiewicz i  Paderewski i słudzy Boży prymas Tysiąclecia i prymas Hlond. Relikwie błogosławionego arcybiskupa Felińskiego zostały dosłownie wyniesione na ołtarz w Kaplicy Literackiej.

Pamiętajmy o duszach ludzi, którzy dawali nam potomnym swego ducha.

**************

W święto zmarłych Polacy zapalają znicze nie tylko na grobach bliskich, ale także w  miejscach pamięci narodowej, również poza granicami Polski. Tysiące zniczy zapłonęło w Krakowie na grobie rodziców i brata Jana Pawła II i pod "papieskim oknem" na ul. Franciszkańskiej. Wieczorem przed grobem modlił się metropolita krakowski abp Stanisław Dziwisz o kanonizację polskiego papieża. Podziękował też wiernym za to, że tak licznie przychodzą w to miejsce. Wcześniej podczas mszy św. którą odprawił w Kaplicy Zmartwychwstania Pańskiego na Cmentarzu Rakowickim, arcybiskup wspominał Jana Pawła II. Metropolita krakowski przypomniał, że 1 listopada przypada rocznica przyjęcia przez Karola Wojtyłę święceń kapłańskich. Dodał, że Wojtyła wiele razy sprawował msze św. na Cmentarzu Rakowickim, a potem odwiedzał go jako papież, modląc się przy grobach zmarłych, szczególnie przy grobie swoich rodziców.

Tysiące pielgrzymów przybyło też do bazyliki Świętego Piotra, by pomodlić się przy grobie Jana Pawła II. We Wszystkich Świętych przypada 59. rocznica święceń kapłańskich zmarłego papieża. W środę przy grobach papieży będzie modlić się papież Benedykt XVI. 2 listopada minie 7 miesięcy od śmierci polskiego papieża.

W całym kraju od rana tysiące Polaków wspomina swoich bliskich, zapalając znicze. Na terenie byłego hitlerowskiego obozu Auschwitz- Birkenau w Oświęcimiu zapłonęły znicze w miejscach uświęconych krwią więźniów.

Zapłonęły też znicze w miejscach pamięci narodowej na najstarszej lubelskiej nekropolii przy ul. Lipowej, najwięcej na symbolicznej mogile katyńskiej, wzniesionej dla upamiętnienia ofiar stalinowskich łagrów, a także na grobach żołnierzy - obrońców Lublina poległych w 1939 r.

W Kaliszu tysiące zniczy płoną na zabytkowych trzech cmentarzach: nekropolii ewangelicko-augsburskiej, rzymsko-katolickiej i  prawosławnej, położonych obok siebie w centrum miasta, przy tzw. Rogatce.

Mieszkańcy Legnicy zapalili znicze na mogiłach żołnierzy radzieckich, gdzie pochowanych jest blisko 1300 osób.

Biało-czerwone wiązanki złożono na rzeszowskich grobach bohaterów poległych w walce o wolność i niepodległość Polski, m.in. na  grobie najmłodszego pułkownika w dziejach polskiej armii Leopolda Lisa-Kuli, poległego w 1919 r. w wieku 23 lat bohatera walk o  niepodległość Polski, na zbiorowych mogiłach powstańców listopadowych i styczniowych na Starym Cmentarzu oraz na grobach bohaterów II wojny światowej. Choć wiele z nich jest anonimowych, jednak na każdej płonie świeca.

W Przemyślu znicze zapalono m.in. na grobach ponad 90 tys. bezimiennych żołnierzy, którzy w latach 1914-1915 polegli w  walkach o Twierdzę Przemyśl. Znicze zapłonęły też na grobach żołnierzy z pułków pruskich i bawarskich, żołnierzy rosyjskich i  żołnierzy austro-węgierskich.

W Belgii, jak co roku, znicze zapłonęły na mogiłach polskich żołnierzy, którzy zginęli podczas II wojny światowej. Uroczystości ku ich pamięci odbyły się na cmentarzach m.in. w Gandawie, Charleoi i Brukseli.

Przedstawiciele Ambasady RP w Federacji Rosyjskiej i  reprezentanci rosyjskiej Polonii uczcili pamięć Polaków pomordowanych w Rosji w latach stalinizmu. Złożyli kwiaty i  zapalili znicze na cmentarzach wojennych w Katyniu, Miednoje, Ostaszkowie oraz na symbolicznych grobach ostatniego dowódcy Armii Krajowej gen. Leopolda Okulickiego i zastępcy Delegata Rządu RP na  Kraj Stanisława Jasiukowicza na Cmentarzu Dońskim w Moskwie.

Z kolei na Białorusi polscy dyplomaci odwiedzili uroczysko Kuropaty pod Mińskiem. Złożono kwiaty pod krzyżem polskim oraz pod  krzyżem i pomnikiem, upamiętniającym ofiary stalinowskich represji z lat 1937-41. Polskie groby, m.in. uczestników powstania 1863 roku, żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku i wojny 1939 r., odwiedzili również polscy dyplomaci z konsulatu w Brześciu oraz Grodnie.

Na Litwie przedstawiciele polskiej placówki dyplomatycznej wspólnie z przedstawicielami polskich organizacji społecznych, kombatantów i harcerzy złożyli wieńce i zapalili znicze na  grobach Polaków, głównie polskich żołnierzy, rozsianych po całej Wileńszczyźnie.

Oddano hołd poległym w Powstaniu Listopadowym, walczącym o  niepodległość Polski w latach 1919-1920 i poległym w czasie II  wojny światowej.

Złożono wieńce i zapalono znicze na wileńskim Cmentarzu na  Rossie, przy mauzoleum z sercem marszałka Józefa Piłsudskiego i  grobie jego matki, na Cmentarzu Antokolskim, gdzie się znajduje największa polska kwatera wojskowa na Litwie. Pochowanych tu jest 1068 żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej.

Światła pamięci zapłonęły też w lesie ponarskim, na największej zbiorowej mogile Polaków na Litwie. Hitlerowcy i kolaborujący z  nimi litewscy nacjonaliści rozstrzelali tu 100 tys. osób. Wśród straconych w Ponarach najwięcej jest Żydów. Polaków - około 20 tys.

Nie zapomniano również o grobach AK-owców w Niemenczynie, Święcianach, Skrobucianach, Solecznikach, Koniuchach, Trokach, a  także o grobach osób cywilnych - Polaków i Litwinów w Glinciszkach i Dubinkach. W czerwcu 1944 roku z rąk litewskich żołnierzy gen. Plechavicziusa, walczących w czasie wojny po stronie niemieckiej w  Glinciszkach zginęło 38 Polaków. Po kilku dniach, w akcji odwetowej, z rąk AK we wsi Dubinki zginęło 27 Litwinów.

ks, ss, em, pap