Pęczak chciał skorzystać z immunitetu w związku z toczącym się przeciwko niemu w Polsce postępowaniem sądowym.
Pęczak od ponad roku przebywa w areszcie w związku z zarzutami przyjęcia od znanego lobbysty Marka D. i jego asystenta Krzysztofa P. korzyści majątkowej i osobistej. Grozi mu za to kara do 12 lat więzienia. W związku z tą sprawą, sąd ostatnio przedłużył areszt Pęczakowi do 19 stycznia przyszłego roku.
Pęczak był najpierw obserwatorem, a następnie eurodeputowanym PE z ramienia SLD od maja do lipca 2004 roku, kiedy wyłoniono nowy skład Parlamentu Europejskiego. Został aresztowany pod koniec listopada ubiegłego roku.
Zgodnie z regulaminem PE, "wniosek dotyczący skorzystania z immunitetu i przywilejów" może skierować do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego każdy obecny lub były poseł. W praktyce bardzo rzadko zdarza się jednak, by PE podjął decyzję o objęciu immunitetem byłego eurodeputowanego. W poprzedniej kadencji stało się tak tylko raz.
Komisja Prawna PE odrzucając wniosek uzasadniała, że czyny, o które oskarżony jest Andrzej Pęczak zostały popełnione przed objęciem przez niego mandatu w Parlamencie Europejskim, zaś decyzja polskiego Sejmu o uchyleniu posłowi immunitetu zapadła po okresie, w którym Pęczak sprawował mandat eurodeputowanego. "Co do ewentualnych politycznych motywów oskarżeń kierowanych wobec posła Pęczaka i ich legalności może wypowiadać się jedynie polski wymiar sprawiedliwości" - czytamy w uzasadnieniu Komisji Prawnej PE.
ss, pap
Komentarze