Borusewicz nie jest pewny Kurtyki

Borusewicz nie jest pewny Kurtyki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz przyznał, że ma wątpliwości związane z kandydaturą Janusza Kurtyki na szefa Instytutu Pamięci Narodowej.
"Jego dotychczasowe wyjaśnienia nie są wyjaśnieniami, które ja mogę przyjąć z całym spokojem" - powiedział Borusewicz w czwartek w radiu TOK FM.

Dodał, że decyzję czy poprze Kurtykę podejmie tuż przed czwartkowym głosowaniem w Senacie.

Jak zapowiedział Borusewicz, przed głosowaniem senatorowie będą zadawali Kurtyce pytania. Dodał też, że sam będzie prosił o  wyjaśnienie kilku spraw. Nie chciał jednak zdradzić jakich.

"Przed głosowaniem wszystkie wątpliwości muszą zostać wyjaśnione. I w głosowaniu senatorowie zdecydują czy te wyjaśnienia im  wystarczają, czy nie, ale głosować trzeba" - podkreślił marszałek.

Kurtyce zarzucano, że z krakowskiego oddziału IPN, którym kieruje, wyszedł "przeciek", iż w tamtejszych archiwach SB jest zapis o możliwych związkach agenturalnych Andrzeja Przewoźnika. Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa został wyeliminowany we wrześniu przez kolegium IPN z konkursu na szefa Instytutu. Niedawno Sad Lustracyjny uznał, że Przewoźnik nie był agentem.

"Jest tam w ustawie (o IPN ) taki fragment, który mówi, że  kandydat musi być poza wszelkimi podejrzeniami, nie tylko, jeśli chodzi o lustrację. Ja mam wątpliwości, mam prawo mieć te  wątpliwości, w sytuacji zawirowań w Krakowie, i różnych związków przyczynowo-czasowych, które powiązane są z osobą pana Kurtyki, i  mam nadzieję, że przed głosowaniem wyjaśni nam te wątpliwości" -  podkreślił w TOK FM Borusewicz.

Jeśli wybór Kurtyki na szefa IPN zaakceptuje Senat, zastąpi on dotychczasowego prezesa Instytutu Leona Kieresa, którego pięcioletnia kadencja formalnie wygasła 30 czerwca. Gdyby Kurtyki nie wybrano na prezesa, kolegium IPN musiałoby rozpisać nowy konkurs, a Kieres pozostawałby nadal p.o. szefem IPN do czasu wyłonienia nowego prezesa.

ks, pap