Ustawa o ratownictwie coraz bliżej

Ustawa o ratownictwie coraz bliżej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas powiedział, że założenia projektu ustawy o ratownictwie medycznym są już gotowe. We wtorek, podczas obrad Rady Ministrów, z projektem zapozna się premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Pinkas poinformował także, że po posiedzeniu rządu minister zdrowia Zbigniew Religa będzie rozmawiał z premierem i wicepremier Zytą Gilowską o perspektywie lepszego finansowania służby zdrowia. Religa zapowiedział w sobotę, że nakłady ze środków publicznych na  opiekę zdrowotną wzrosną w ciągu czterech lat do 6 proc. PKB. Obecnie są one na poziomie 4,2 proc. PKB.

Wiceminister powiedział, że ratownictwo medyczne od 1 stycznia 2007 r. będzie finansowane z budżetu państwa; ma być na nie przeznaczone 1,2 mld zł. "Ten projekt był gotowy na dzień przed tragedią w Katowicach. Jest to nieskomplikowana ustawa, ale  funkcjonalna. Chcemy stworzyć system, który sprawnie działa w  całym kraju i daje się nim łatwo zarządzać" - zapewnił Pinkas.

Koordynatorzy medyczni województw, Centra Powiadamiania Ratowniczego współpracujące z innymi służbami, ratownicy z wyższym wykształceniem oraz edukacja obywateli w zakresie udzielania pomocy - to niektóre założenia projektu ustawy o ratownictwie medycznym.

Na terenie województwa za wszystko odpowiadałby wojewoda, on tworzyłby plany zabezpieczenia oraz wskazywał podmioty, które powinny być zakontraktowane przez NFZ. "O wszystkim decyduje wojewoda. Ma on narzędzia w ręku, po pierwsze Centrum Koordynacji Medycznej, które zbiera informacje o wszystkim, co się dzieje, także o zasobach województwa" - wyjaśnił Pinkas.

Resort zdrowia proponuje, żeby był także koordynator medyczny województwa, który podlega bezpośrednio wojewodzie. Decyzje tego koordynatora byłyby decyzjami, które musieliby wykonać wszyscy, którzy są w systemie ochrony zdrowia.

Drugą sprawą określoną w projekcie ustawy jest organizacja Centrów Powiadamiania Ratowniczego. "Będzie ich mniej niż do tej pory. Chcemy, żeby jedno centrum służyło mniej więcej dla 250 tys. ludzi i było skoordynowane z innymi służbami, głównie związanymi z  MSWiA, czyli Strażą Pożarną i policją" - powiedział Pinkas.

W planach jest, by w karetce pogotowia pracowali ratownicy z  wyższym wykształceniem medycznym. "Chcemy, żeby to byli ratownicy w pełni wykształceni, którzy muszą co jakiś czas odnawiać uprawnienia, aby cała ich wiedza była absolutnie na najwyższym poziomie" - wyjaśnił wiceminister.

Dodał, że planowane jest także szkolenie obywateli z zakresu ratownictwa na różnych szczeblach. "Chcemy, by każdy będąc świadkiem zajścia stanu nagłego, zagrożenia życia lub zdrowia miał obowiązek udzielenia potrzebującym pierwszej pomocy, niezwłocznego powiadomienia jednostki ratownictwa medycznego, policji lub  państwowej straży pożarnej" - podkreślił Pinkas.

"Chcemy, żeby z tej ustawy wynikało bardzo jasne przesłanie, każdy musi ratować życie innego człowieka i nie należy bać się konsekwencji ratowania tego życia" - podkreślił.

Na pytanie, czy ustawa nie jest przygotowywana w zbyt dużym pośpiechu po tragicznych wydarzeniach w Katowicach, gdzie w  katastrofie budowlanej zginęło ponad 60 osób odpowiedział, że nie jest to prawda.

"Mogę dać słowo honoru, że na dzień przed katastrofą katowicką ten projekt był gotowy. Ostatnie dni to jest praca głównie legislatorów sejmowych, żeby tę ustawę przełożyć na dobry język prawny oraz dobrze opisać formy finansowania tej ustawy. Ta ustawa była tworzona od początku listopada" - mówił Pinkas.

Poinformował, że część logistyczna ustawy wejdzie natychmiast w  życie, zaś część finansowa w 2007 roku. "Bardzo szybko można spodziewać się tej ustawy" - zaznaczył.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz poinformował w ubiegłym tygodniu, że rząd będzie pracował nad ustawami o ratownictwie medycznym oraz o sytuacjach kryzysowych, tak by były kompatybilne.

ks, pap