PSL proponuje "pakt dobrej woli"

PSL proponuje "pakt dobrej woli"

Dodano:   /  Zmieniono: 
PSL proponuje "głównym aktorom sceny politycznej" zawarcie "paktu dobrej woli" na 90 dni - oświadczył na konferencji prasowej w Sejmie prezes Stronnictwa Waldemar Pawlak.
Szef klubu PiS Marek Kuchciński ocenił tę inicjatywę jako "interesującą". Powiedział, że rozumie propozycję Pawlaka jako chęć wejścia do koalicji rządowej na trzy lata - poprzedzonej trzymiesięcznym okresem próbnym.

Natomiast polityk PO Bronisław Komorowski uważa, że PSL występując z propozycją paktu ma "dobrą wolę, ale rozmija się z oczekiwaniami społecznymi". Według niego, zdecydowana większość Polaków chce przyspieszonych wyborów.

Zdaniem wiceszefa Samoobrony Janusza Maksymiuka, propozycja PSL zmierza "tylko do większego rozgardiaszu", w którym Waldemar Pawlak będzie mógł "grać rolę mentora". "Pan prezes Pawlak powinien się zdecydować, albo idą do koalicji, albo do wcześniejszych wyborów" - stwierdził Maksymiuk. Według niego, PSL proponuje trzy miesiące "paktu" również po to, aby "PiS miał czas na wyprowadzenie posłów z Samoobrony".

Jak zaznaczył Pawlak, skoro koalicja konstytucyjna (PiS-PO-PSL) jest nierealna, najlepiej będzie zawrzeć "pakt spokoju", który potrwałby do końca tego roku. Zapowiedział rozmowy w tej sprawie m.in. z PiS i z PO.

"Dajmy sobie czas na przemyślenie, co jest dla kraju najważniejsze, takie 90 dni na załatwienie tego, co najpilniejsze dla kraju i dla ludzi" - zaapelował Pawlak. Jak dodał, jeśli w tym czasie "nie zostanie zbudowana trwała większość poparcia dla rządu, to będą wcześniejsze wybory (parlamentarne)".

Według Pawlaka, pakt umożliwiłby spokojne przeprowadzenie wyborów samorządowych, uchwalenie przez Sejm budżetu i przyjęcie przepisów pozwalających na dobre zagospodarowanie środków Unii Europejskiej.

"Jeżeli okaże się, że nie da rady, to po tych 90 dniach, po Nowym Roku - mówiąc potocznym językiem - znowu się w polityce weźmiemy za łby i doprowadzimy do wcześniejszych wyborów" - powiedział szef ludowców.

Pawlak nie odpowiedział wprost, czy PSL wejdzie do koalicji rządowej z PiS. "Czy sądzicie państwo, że w dzisiejszych, niepewnych czasach, możliwe jest dyskutowanie o rozwiązaniach na trzy lata? Myślę, że o rozwiązaniach na trzy miesiące, na 90 dni można rozmawiać, a na dłużej - pewnie się nie da zbudować żadnego trwałego rozwiązania" - zaznaczył.

Jak dodał, PSL zależy na tym, żeby "poważnie porozmawiać i nie pogrążać się w niekończących się kłótniach". "Będziemy rozmawiać i z PiS, i z Platformą, i z innymi ugrupowaniami. Zależy nam na tym, żeby znaleźć poważne rozwiązania i nie pogrążać się w chaosie" - podkreślił szef ludowców.

Pawlak zauważył, że w ostatnim czasie media i politycy prezentują opinię, że to "PSL będzie decydował, w jaką stronę potoczą się bieżące sprawy kraju". "Gdyby to od PSL zależało, gdyby PSL decydowało, to w naszym kraju byłby spokój i stabilizacja, zajmowalibyśmy się spokojną pracą i tym, co jest najważniejsze dla ludzi i dla gospodarki" - zaznaczył.

Pytany, czy w wyborach samorządowych PSL wystartuje razem z PO, Pawlak odpowiedział, że "rozstrzygnięcie, z kim wystartuje PSL, ugrupowanie oddało strukturom terenowym". Jak dodał, z tego co wie, jest porozumienie z PO w sprawie niektórych list wyborczych do sejmików wojewódzkich.

Kuchciński powiedział dziennikarzom, że oferta PSL jest dobra i "daje szansę na rozpoczęcie rozmów". "Jeśli jednak mamy na myśli pakt, który jest powtórką sprzed kilku miesięcy, to chyba nikt poważnie tego nie traktuje" - zaznaczył.

Szef klubu PiS chciałby, aby rozmowy z PSL o koalicji rządowej zakończyły się do najbliższego posiedzenia Sejmu, planowanego na 10-13 października. Według niego, jeśli rozmowy zakończą się fiaskiem, nadal aktualna jest alternatywa: większość albo wybory.

Według Kuchcińskiego, rozmowy nt. koalicji z PO są w tym momencie raczej niemożliwe. "Platforma tyle razy odmawiała, że trudno mi odpowiedzieć na to pytanie" - zaznaczył.

Komorowski powiedział dziennikarzom, że tylko wcześniejsze wybory są jedynym i realnym rozwiązaniem "nabrzmiewającego kryzysu politycznego i moralnego, w którym Polska się znalazła". Dodał, że Platforma będzie przekonywać PSL, że lepiej iść do wcześniejszych wyborów niż ryzykować powtórkę z doświadczeń tzw. paktu stabilizacyjnego PiS, Samoobrony i LPR z początku roku.

Polityk PO zaznaczył, że rozumie, iż PSL jest w trudnej sytuacji i przyspieszone wybory niosą dla ludowców duże ryzyko. Dlatego - dodał - Platforma proponuje PSL zmniejszenie tego ryzyka poprzez "przyjęcie strategicznej wersji" relacji PO i PSL "przed wyborami, w czasie wyborów i po wyborach". "To wydaje się być lepsze dla Polski i bezpieczniejsze dla PSL" - ocenił.

pap, ab