Giertych chce koalicji PiS-Samoobrona-LPR

Giertych chce koalicji PiS-Samoobrona-LPR

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef LPR Roman Giertych zaproponował powrót do koalicji PiS-Samoobrona-LPR na wspólnej z szefem Samoobrony Andrzejem Lepperem konferencji prasowej.
Przedstawiając tę propozycję Giertych ocenił, że byłaby to koalicja "spokojna, stabilna i na 3 lata", czyli do końca tej kadencji Sejmu.

"Zgoda buduje, niezgoda rujnuje" - to przysłowie Giertych przytoczył, rozpoczynając swoje wystąpienie. Powiedział, że jest pewien, iż PiS przyjmie propozycję powrotu do koalicji z LPR i Samoobroną, "bo innej po prostu (możliwości) nie ma".

"LPR i Samoobrona mają większość wystarczającą do zbudowania większości parlamentarnej z PiS, innej większości PiS nie ma, chyba że się porozumie z PO" - zaznaczył lider LPR. Jak dodał, porozumienie PiS z PO wydaje się niemożliwe.

Lepper podkreślił, że jego zdaniem to prezydent jako głowa państwa powinien doprowadzić do tego, aby w tym Sejmie powstała taka większość, która będzie w stanie rządzić przez następne trzy lata.

Zdaniem Leppera, powinna to być koalicja, "która będzie ze sobą rozmawiać i uzgadniać poszczególne stanowiska, która będzie rządzić, aby program państwa solidarnego był realizowany". Jak dodał, to PiS musi podjąć decyzję w sprawie powrotu do koalicji rządowej PiS-LPR-Samoobrona.

"Chcemy, aby w Polsce był porządek, ład, była większość parlamentarna, był rząd (...), ale dzisiaj (...) piłka jest po stronie PiS" - oświadczył Lepper. Zaznaczył, że PiS odrzuciło propozycję przeprowadzenia wcześniejszych wyborów parlamentarnych, a PO odrzuciła pomysł Samoobrony zgłoszenia konstruktywnego wotum nieufności dla rządu.

Pytany przez dziennikarzy, czy może wprost powiedzieć, że Samoobrona jednoznacznie chce wrócić do koalicji, Lepper odparł: "my chcemy realizować program, a program można realizować wtedy, kiedy jest się w koalicji. I nie wymagajcie, żebym powiedział, że ja pragnę, wymagam, proszę o to, żeby być w koalicji".

Giertych zaapelował do premiera Jarosława Kaczyńskiego o jak najszybsze spotkanie liderów PiS, Samoobrony i Ligi. Spotkanie takie miałoby - według lidera LPR - szybko doprowadzić do zgody, a w konsekwencji do ustabilizowania sytuacji w Sejmie jeszcze przed najbliższym posiedzeniem izby, zaplanowanym na 10-13 października.

"Mam nadzieję, że dzień 6 października będzie takim dniem, w którym Polakom powiemy: jest zgoda, jest większość, koniec destabilizacji, koniec kryzysu rządowego, koniec kryzysu politycznego" - podkreślił lider LPR. Dodał, że stanowiska byłyby uzgadniane w taki sposób, iż na zewnątrz koalicja byłaby "monolitem".

Giertych mówił, że nie wyobraża sobie, aby zakończeniem obecnej sytuacji politycznej nie miałby być powrót Samoobrony i Leppera do rządu. Jak podkreślił, powrót Leppera do rządu "gwarantuje pełny udział Samoobrony w koalicji rządowej i gwarantuje większość sejmową". Dodał jednocześnie, że należy poczekać na stanowisko premiera i prezydenta. "Jestem przekonany, że będzie ono pozytywne" - ocenił. Dodał, że nie chciałby, aby większość w Sejmie budować w oparciu o posłów wyrzuconych z klubów.

Wiceszef LPR Wojciech Wierzejski powiedział, że Liga nie chce dalszych rozmów o koalicji z PSL, bo to i tak nie daje większości.

pap, ab