Był czas przywyknąć...

Był czas przywyknąć...

Dodano:   /  Zmieniono: 
To zadziwiające, jak silnie zakorzenione mogą być kompleksy. Bracia Kaczyńscy nadal nie mogą uwierzyć, że fakt, iż są bliźniakami jednojajowymi to atut, a nie powód do wstydu.
Większość Polaków zdaje sobie sprawę z tego, kto jest u władzy - ostatecznie sami ją wybrali - i obecność Lecha i Jarosława w jednym pomieszczeniu nie jest żadną "drobną sensacją", ale zupełnie naturalną rzeczą. Po rządzących politykach można by się spodziewać trochę dojrzalszego podejścia, zwłaszcza jeśli zadali sobie trud zapoznania się z badaniami naukowymi na temat bliźniąt. Choć dwojaczki mają trudniejszy start życiowy - z powodu zwiększonego ryzyka komplikacji podczas życia płodowego i porodu - gdy uda im się szczęśliwie przetrwać wczesne dzieciństwo, posiadanie identycznego rodzeństwa staje się dla nich potężnym wsparciem. Bliźniaki są odporniejsze psychiczne i nawykłe do konkurencji, która zaczyna się już w łonie matki (przykładem mogą być Jakub i Ezaw z biblijnej Księgi Rodzaju).

Wiele par bliźniąt celowo podkreśla swe fizyczne podobieństwo, nie widząc w nim nic złego ani nienaturalnego. Niestety, braciom Kaczyńskim najwyraźniej brakuje poczucia humoru - dowodzą tego chociażby ich nerwowe reakcje na przypominanie filmu "O dwóch takich, co ukradli księżyc". Może więc jedna z głów państwa powinna na przykład zapuścić wąsy albo przefarbować włosy, żeby odróżnić się od drugiej głowy? W Polsce zapewne nie działoby się przez to lepiej, ale przynajmniej byłoby zabawnie.