Ciszej nad tym gniotem

Ciszej nad tym gniotem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dla filmów tak słabych, jak "Kod Leonarda da Vinci", wszelka reklama jest bezcenna. Producenci powinni więc podziękować naszym rodzimym moralistom za wsparcie.
Kilka lat temu na ekrany kin miał wejść film "Ksiądz", opisujący historię
homoseksualisty w sutannie. Oczywiście został oprotestowany, żądano zakazu
rozpowszechniania go, a przed kinami zgorszone starsze panie odmawiały
różaniec. Skutek tego był jedynie taki, że "Księdza" wszyscy kinomani
chcieli zobaczyć jak najszybciej. Po pierwsze obawiając się, że lada chwila
nie będzie takiej możliwości, a po drugie chcąc przekonać się, cóż takiego
obrazoburczego jest w tym filmie. W rezultacie przekonali się, że to
przykład z rodzaju "wiele hałasu o nic". Film był słaby, "momenty"
bynajmniej nie drastyczne - ale dystrybutor z pewnością dobrze na tym
zamieszaniu zarobił.

Teraz historia powtarza się z "Kodem", który filmem jest po prostu nijakim i
nudnym, ale za to doskonale wypromowanym. Panowie Bender i Ryszka przyłożyli
do tego rękę, choć intencje mieli "szczere" - chcieli chronić maluczkich
przed zgorszeniem. W rezultacie wyszło tak, jak zwykle, kiedy
małomiasteczkowa moralność bierze górę nad zdrowym rozsądkiem.