Inauguracja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trudno bezkrytycznie pochwalać manifestację młodych ludzi, którzy zamiast na inaugurację roku szkolnego przyszli pod budynek Ministerstwa Edukacji uprawiać politykę, wyrażając swoją dezaprobatę dla urzędującego ministra oświaty Romana Giertycha.
Szkoła powinna być jednak miejscem, gdzie wdraża się dyscyplinę intelektualną i obywatelską, w którym młodzież ma przede wszystkim zdobywać wiedzę, gdzie nie powinno być miejsca na zbyt daleko idącą kontestację, a już na pewno nie na anarchię.

Szkoła polska ma jednak wyjątkowego pecha. Ministrem edukacji został polityk o bardzo wyrazistych, skrajnych i archaicznych poglądach
politycznych, który z instytucji wychowania chce uczynić zaplecze kształcenia ideologicznego własnej partii. Roman Giertych widzi swoich
uczniów na placu apelowym, karnie ubranych w mundurki, starannie posegregowanych, oddzielonych lepszych od gorszych i nauczanych
jedynie ze słusznych, według niego, podręczników. Temu zaś sprzeciwia się nie tylko młodzież.

Giertych nie jest w stanie pojąć, że podważa dorobek reformy oświaty otwartej, obywatelskiej, z trudem budowanej przez ostatnich szesnaście lat po okresie państwowego zarządzania wychowywaniem młodego pokolenia Polaków, gdzie obowiązywała jedna ideologia i jeden krój szkolnych uniformów.

Niestety rozpoczął się rok szkolny Romana Giertycha. W historii wolnej Polski po raz pierwszy
zainaugurowano go w asyście uzbrojonej po zęby policji, której szwadron
stanął pod siedzibą urzędującego ministra naprzeciwko manifestujących uczniów.