"Sprawa Wielgusa zemstą komunistów"

"Sprawa Wielgusa zemstą komunistów"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa w wywiadzie dla "Corriere della Sera" wyraził opinię, że za atakami na abpa Stanisława Wielgusa, stoją dawni komuniści, którzy utraciwszy władzę chcą teraz doprowadzić do destabilizacji w Polsce.
"Abp Wielgus popełnił wybaczalny błąd. To mała rzecz, która przekreśliła całą jego pozostałą, wzorową przeszłość. Konsekwencje są zdecydowanie nieproporcjonalne do zasług, odniesionych w całym jego życiu duszpasterskim. Nie jest przypadkiem to, że skandal wybuchł w ostatnim momencie" - podkreślił Lech Wałęsa.

Dodał: "Ludzie dawnych służb działali z wyrachowaniem, doskonale świadomi, jaką sensację wywoła to w Polsce, za granicą i w Watykanie. Są specjalistami od destabilizacji".

"Komunistów w Polsce jest ponad sto tysięcy, silnych, zorganizowanych, zagnieżdżonych w najważniejszych sektorach" - oświadczył były prezydent. Jak zauważył, "rząd grozi odebraniem emerytur dawnym funkcjonariuszom tajnej policji i pozbawieniem ich funkcji publicznych" i dlatego "oni reagują".

"Jeśli się naprawdę zezłoszczą, mogą stać się niebezpieczni" - ostrzegł były prezydent.

"Komuniści nadal budzą postrach. Przegrali ostatnie wybory, myśleli o powrocie do władzy, a nawet o zmianie systemu" - ocenił.

Wałęsa, zapytany o to, czy lustracja powinna być kontynuowana, odparł: "Problem polega dzisiaj na tym, że Polska rządzona jest przez populistów i demagogów, którzy z lustracji uczynili kwestię priorytetową".

Na pytanie, czy obecna ekipa rządząca ma przyszłość, odpowiedział zaś: "To jest ich chwila. Bracia Kaczyńscy znajdują się w idealnej sytuacji. Premier i prezydent są w całkowitej zgodzie, nawzajem się chronią i ubezpieczają, mają porządną większość w parlamencie. Nie uwolnili się jeszcze od dawnych, starych chorób, ale mogą dokonać wielkich rzeczy. Pytanie tylko, czy obiorą właściwą drogę".

ab, pap