Z szacunków agencji Frontex wynika, że do końca 2016 roku Europa musi się liczyć z napływem nawet 300 tys. nielegalnych migrantów. Dyrektor Wydziału Operacyjnego Frontexu Klaus Roesler ocenił, że trzeba przygotować się na 10 tys. migrantów z Libii tygodniowo. Podkreślił on, że przemytnicy ludzi wysyłają osoby chcące przedostać się do Europy na prowizorycznych łodziach, które są w fatalnym stanie. Uchodźcy z kolei liczą, że na morzu trafią na ratowników patrolujących teren, którzy w porę im pomogą.
Przypomnijmy, latem 2015 roku rozpoczęła się misja Sophia", której głównym zadaniem jest zwalczanie przemytników ludzi na Morzu Śródziemnym oraz ratowanie migrantów próbujących przeprawić się do Włoch.
Jest inny szlak
Kilka dni temu Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) opublikowało prognozę, z której wynika, że w 2016 roku eksperci spodziewają się przybycia do Europy szlakiem turecko-greckim 248 tys. migrantów.
Jednocześnie, dokument nie przynosi żadnych szacunków dotyczących głównego obecnie szlaku migracji do Europy, prowadzącego z Libii przez Morze Śródziemne do Włoch. Od początku roku tą drogą przybyło około 50 tys. migrantów, a śmierć podczas przeprawy przez morze poniosło ponad 2,4 tys. osób. Zdaniem UNHCR nie ma jednak dowodów wskazujących na to, by migranci rezygnujący ze szlaku grecko-tureckiego wybierali się do Europy trasą z Libii.