Tomczyk: Rozmowy o liczbie uchodźców po spełnieniu polskich warunków

Tomczyk: Rozmowy o liczbie uchodźców po spełnieniu polskich warunków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Cezary Tomczyk (fot. screenshot YouTube) 
Rzecznik rządu, Cezary Tomczyk, powiedział na antenie TVP Info, że rozmowy o konkretnych liczbach uchodźców, którzy mieliby przybyć do Polski, odbędą się dopiero kiedy zostaną spełnione poszczególne warunki: oddzielenie uchodźców od emigrantów, weryfikacja tych pierwszych i uszczelnienie granic.
– Dopiero po spełnieniu wspomnianych warunków, przejdziemy do liczb. Nie wcześniej. Takich obrazów jak na Węgrzech nie będzie w Polsce – dodał Tomczyk. Stwierdził też, że docelowym miejscem dla 90 proc. uchodźców są Niemcy, kraje skandynawskie oraz Wielka Brytania.

Rzecznik rządu odniósł się też do skierowania przez prokuraturę aktu oskarżenia w sprawie afery taśmowej. Powiedział, że nie widzi potrzeby, aby zwoływać sejmową komisję śledczą do jej wyjaśnienia. Dodał, że premier Ewa Kopacz "wyczyściła" grono osób nielegalnie nagranych, kiedy objęła stanowisko premiera. – To doprowadziło do autentycznej zmiany w Platformie – stwierdził Tomczyk. Jako dowód podał „zupełnie inni ludzie w PO i inne listy wyborcze”.

Szydło chce komisji śledczej ws. afery podsłuchowej. "PO zamiata swoje afery pod dywan"

Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości zaznaczyła, że konieczne jest powołanie komisji śledczej w celu wyjaśnienia afery podsłuchowej, gdyż „Platforma Obywatelska zamiata swoje afery pod dywan”. - Platforma zamiata swoje afery pod dywan. Polacy chcą rozmawiać o realnych problemach. O poczuciu bezpieczeństwa dla rodzin, o pracy. Chcą by wreszcie był rząd, który zajmuje się ich sprawami. Ten rząd nie jest już w stanie zająć się żadną sprawą polskich obywateli. Rząd PO-PSL doprowadził do bylejakości rządzenia. To trzeba zastąpić dobrym rządzeniem i zajmowaniem się sprawami obywateli – zaznaczyła Szydło i dodała, że „państwo nie funkcjonuje, mamy do czynienia z  »bylejakością« rządzenia".

Afera taśmowa

W czerwcu 2014 r. we "Wprost" ujawniono sześć nagrań, których dokonano w dwóch warszawskich restauracjach – Amber Room oraz Sowa&Przyjaciele. Były to m.in. stenogramy i nagrania rozmów szefa MSW, prezesa Banku Centralnego, byłego ministra transportu oraz Jana Vincenta-Rostowskiego z Radosławem Sikorskim. Do redakcji "Wprost" docierały też wiadomości o kolejnych taśmach. Nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca. Do ostatniego dotarło "Do Rzeczy" w połowie maja 2015 r.

Po kilku miesiącach okazało się, że istnieje więcej nagrań. Kelnerzy Łukasz N. i Konrad L. powiedzieli prokuratorom, że istniało nagranie rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera oraz wiele innych. Oprócz tego, podczas śledztwa w tej sprawie wyszło na jaw, że podsłuchy mogły być zakładane również w dwóch innych warszawskich restauracjach: Ole i Lemongrass, w których wcześniej pracowali kelnerzy z afery podsłuchowej.


Po publikacji materiałów przez tygodnik "Wprost", 16 czerwca do redakcji dwukrotnie wkroczyła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Teksty dotyczące afery taśmowej można znaleźć na stronie Wprost.pl: Handel głową Rostowskiego, Afera podsłuchowaRozmowa Nowaka. "Wsadzą mnie do więzienia, k***".

TVP Info, Wprost.pl
Ankieta: Kopacz na czele PO