Jaworski: Kopacz dba o interesy Tuska, a nie Polski

Jaworski: Kopacz dba o interesy Tuska, a nie Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Jaworski (fot. MIchal Fludra / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
– Jestem przerażony nieodpowiedzialnością rządu Ewy Kopacz. Ona godzi się na wszystko, czego chce od niej strona europejska. Dba o interesy Donalda Tuska, o to, żeby jej ugrupowanie było na europejskich salonach klepane po plecach; nie o interesy Polski – mówił Andrzej Jaworski w Radiu ZET o decyzji ws. uchodźców.
Pytany o brak solidarności Grupy Wyszehradzkiej, kiedy premier Viktor Orban spotykał się z Władimirem Putinem, Jaworski odpowiedział: – To, że czasami ktoś robi błąd nie znaczy, że dlatego mamy cały czas robić błędy i zdradzać solidarność państw, które mają wspólne dążenia i razem powinny iść w tym kierunku.

Pomagają od dawna

Jaworski przypomniał także, że politycy PiS od dawna pomagają uchodźcom. – Jako politycy PiS organizowaliśmy pomoc, jeździliśmy do obozów na pograniczu Syrii i nie tylko zbieraliśmy dla nich pomoc, to jeszcze tam, na miejscu, im pomagaliśmy. To są rzeczy, o których Ewa Kopacz i PO dwa lata temu nie wiedziała, bo nie było to modne w Niemczech; w UE – mówił „Gość Radia ZET”.

Decyzja ws. uchodźców

UE podjęła decyzję o podziale 120 tys. uchodźców w głosowaniu. Zdecydowana większość państw głosowała za tym rozwiązaniem - przekazała we wtorkowe popołudnie prezydencja luksemburska.

Przeciwko temu rozwiązaniu głosowały Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia, a Finlandia wstrzymała się od głosu. Oznacz to, iż Polska wyłamała się z bloku państw Grupy Wyszehradzkiej i poparła stanowisko Brukseli ws. uchodźców.

Około godziny przed głosowaniem Polska poprosiła o przerwę w czasie narady szefów MSW w Brukseli, gdy okazało się, że Czechy, Węgry, Słowacja i Rumunia wciąż są przeciwko propozycji podziału 120 tys. uchodźców. Polska minister zadzwoniła do Warszawy z zapytaniem, co robić dalej.

Radio ZET, Wprost.pl, tvn24.pl