Fake news i incydenty na granicy. SG opublikowała najnowszy komunikat

Fake news i incydenty na granicy. SG opublikowała najnowszy komunikat

Strażnik graniczny, zdjęcie ilustracyjne
Strażnik graniczny, zdjęcie ilustracyjne Źródło:X / @Straz_Graniczna
Straż Graniczna opublikowała najnowszy raport dotyczący sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Dzień wcześniej pogranicznicy ostrzegali przed fake newsem.

Straż Graniczna na bieżąco informuje o sytuacji na granicy z Białorusią. Jak podali mundurowi w najnowszym raporcie, w sobotę 24 grudnia nielegalnie do Polski próbowało przedostać się 34 cudzoziemców, w tym 22 obywateli Afganistanu, sześciu Syrii, dwóch Jemenu, dwóch Iraku oraz obywatel Egiptu i Somalii. Na odcinku ochranianym przez funkcjonariuszy z Placówki Straży Granicznej Bobrowniki pięciu obywateli Syrii i jeden z Egiptu przeprawili się na polską stronę przez rzekę Świsłocz.

Dzień wcześniej, w raporcie z 23 grudnia, pogranicznicy informowali o 103 cudzoziemcach, którzy próbowali nielegalnie wkroczyć do Polski. Za pomocnictwo zatrzymano dwóch obywateli Ukrainy i Białorusina. Cudzoziemcy przyjechali trzema samochodami po 14 migrantów, których chcieli przetransportować w głąb kraju, ułatwiając im przedostanie się do kolejnych krajów .

SG ostrzega przed fałszywym komunikatem

Wczoraj Straż Graniczna ostrzegała również przed fake newsem, który z godziny na godzinę zyskiwał większą popularność. „Po stronie białoruskiej rozsyłane są nieprawdziwe komunikaty o otwarciu dziś przejścia granicznego w Kuźnicy” – przekazała SG. W rzeczywistości 9 listopada 2021 roku zawieszony został tam ruch graniczny, mający związek z kryzysem migracyjnym.

Jak wyjaśniono, przejście pozostaje zamknięte, nie jest planowane jego otwarcie w najbliższym czasie. Rzeczniczka SG w rozmowie z PAP przekazała, że wiadomość zdążyła się już rozejść po podróżnych, ponieważ na miejscu zaczęli gromadzić się ludzie. – Podróżni zaczęli przyjeżdżać na przejście, jednak przejście to jest zamknięte – powiedziała PAP Michalska.

Czytaj też:
Na zamkniętym przejściu z Białorusią gromadzą się ludzie. Celem prowokacji „destabilizacja granicy”
Czytaj też:
Pogranicznicy rapują własną kolędę. Efekt może zaskoczyć