Film werbunkowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Amerykańska superprodukcja "300" to zręcznie nakręcony film propagandowy. Do pełnego pokazania intencji reżysera brakowało tylko, aby Spartanie ginęli wokół "gwiaździstego sztandaru". Końcowa ocena musi oscylować wokół środka: mógł powstać film wybitny, powstał przeciętny, ale jednak wart obejrzenia.
Fakt, że film "300" kompletnie lekceważy fakty z historii można, od biedy pominąć. Gorzej, że cała historia ma nachalny propagandowy przekaz. Oto istnieje lud, który nad wszystko ceni sobie wolność. Niestety, niektórzy obywatele tego kraju nie rozumieją, że wolność ma swoją cenę (wysoką) i trzeba niekiedy powstrzymywać hordy barbarzyńców daleko od własnego kraju (zbieżność z wojną, którą USA prowadzi w Iraku była zapewne nieprzypadkowa). 

Jeżeli możemy zapomnieć o wiedzy historycznej i zignorować nachalną (a czasem wręcz naiwną) propagandę, to możemy się nieźle bawić. Film jest bowiem świetnie nakręcony. Aktorzy grają więcej niż przyzwoicie, a sceny batalistyczne (szczególnie walczącej falangi) przejdą do historii kina.