O końcu świata, o idiotach, o magii, o sprytnych budowniczych. Mieszanka nowości

O końcu świata, o idiotach, o magii, o sprytnych budowniczych. Mieszanka nowości

Richard Flanagan
Richard Flanagan Źródło:Newspix.pl / Daniel Deme/WENN.com
Kilka książek z półki z najświeższymi nowościami wydawniczymi. Historie o zbliżającym się końcu świata i o idiotach ten świat zamieszkujących, o bolesnej samotności na Dzikim Zachodzie i sprytnych budowniczych Nowego Jorku, o udawaniu kogoś, kim się nie jest i o magii… A wszystkie o strachu, który przenika nas i nasz świat. Na szczęście to tylko literatura.

Richard Flanagan, „Żywe morze snów na jawie”, Wydawnictwo Literackie

Najnowsza powieść wybitnego australijskiego pisarza Richarda Flanagana to niby tylko historia o rodzeństwie, które przeżywa umieranie swojej matki, ale w rzeczywistości – na drugi planie – opowieść o strachu, jakim napawa nas powolne zmierzanie świata do kresu swojego istnienia.

Na początku pisarz wyraźnie ukierunkowuje uwagę czytelników na ekologiczną zapaść Ziemi, a potem skupia się na rodzinnej historii, której towarzyszą płonące lasy i wrzosowiska Australii w 2020 roku. Już tylko to jest rodzajem ostrzeżenia: świat ginie, ale ludzie skupiają się na tym, co im najbliższe, choć ma to niewielkie znaczenie dla globalnych procesów. Ale trudno się ludziom dziwić: to, co bliskie bardziej boli niż to, co dotyczy całej Ziemi. W tym przypadku to umieranie matki, której los jest nieuchronny, ona sama już się z nim pogodziła, a jednak dzieci robią wszystko co mogą, by jej życie trwało, choć to już raczej męczarnia niż życie.

Nad światem też już wisi wyrok, ale ludzie – dzieci tego świata – nie są tak zdeterminowani, by go ratować, jak dzieci Francie.

Źródło: Wprost