1. John Grisham, „Bractwo”, Wydawnictwo Albatros
Zacznijmy od klasyka – „Bractwo” Johna Grishama to powieść znana od lat, bo wydana po raz pierwszy w 2000 roku, ale co jakiś czas wznawiana i nadal aktualna, a nawet w ostatnich latach aktualna z większą siłą niż wtedy, gdy powstała. W czym rzecz?
Jej główna intryga jest dość banalna, bo jest to historia trójki sędziów, którzy siedząc w więzieniu, sprytnie znaleźli sposób na zarabianie pieniędzy. Wymyślili system szantażowania bogatych facetów, którzy w chwili słabości wdali się w korespondencję z młodzieńcem i to korespondencję w klimacie erotycznym. Młodzieńca oczywiście sędziowie sami stworzyli i w „w jego imieniu” pisali listy.
W zarzuconą przez nich sieć zaplątał się (delikatnie!) kongresmen, który niespodziewanie dla samego siebie stał się głównym kandydatem do zwycięstwa w wyborach prezydenckich. I to jest najciekawszy wątek powieści. W gruncie rzeczy jest bowiem ów kandydat figurantem lobby zbrojeniowego, które organizuje jego kampanię i prowadzi ją do zwycięstwa (finału tej akcji Grisham nam jednak w powieści nie pokazuje) zobowiązując go do zwiększenia po wyborach wydatków państwa na zbrojenia. Drastycznego zwiększenia!
Kieruje tym szef CIA, który nie waha się przed niczym w myśl zasady, że cel uświęca środki. Na przykład pozwala, żeby doszło do zamachu terrorystycznego, by budować w społeczeństwie atmosferę strachu sprzyjającą jego faworytowi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.