Życiorys Chrissie Hynde to niezwykle barwna opowieść, pełna ostrych zakrętów, wybojów, wzlotów, upadków, a przede wszystkim rock’n’rolla. Niech wystarczy fakt, że aby móc legalnie pozostać w Wielkiej Brytanii, była gotowa wyjść za Johnny’ego Rottena albo Sida Viciusa.
Kobieta w świecie punk rocka
Była jedną z niewielu kobiet, które stanęły na czele punkrockowej rewolucji w Wielkiej Brytanii. Artystka podkreśla jednak, że będąc kobietą w zdominowanym przez facetów świecie muzyki gitarowej, nigdy nie czuła się dyskryminowana.
– Nigdy nie przeszkadzało mi to, że jestem gdzieś jedyną kobietą, nie doświadczyłam żadnej dyskryminacji ze strony ludzi, z którymi pracowałam, nie byłam traktowana w sposób pozbawiony szacunku przez żadnego faceta, prawie nigdy się nie kłóciliśmy. Po prostu wszyscy lubiliśmy i lubimy robić muzykę i dobrze się bawić – mówiła w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów”.
Nieustępliwi Pretenders
Choć trudno w to uwierzyć, to od założenia zespołu Pretenders minęło już ponad 45 lat. Mimo tego, grupa wciąż nagrywa i nie poddała się nawet wtedy, kiedy świat stanął w miejscu z powodu pandemii koronawirusa. W tym kontekście tytuł ich najnowszej płyty nabiera dodatkowego znaczenia. „Relentless” to świadectwo tego, że rock’n’roll nie ma daty ważności.
Album został, niemal jednogłośnie, okrzyknięty przez krytyków najlepszą płytą Pretenders od ponad 20 lat. Dziennikarze zwracają uwagę, że mimo ponad czterech dekad na scenie, zespół gra równie ostro, jak w latach osiemdziesiątych, a nowe utwory mogą z powodzeniem konkurować na koncertach z wielkimi hitami zespołu z tego okresu.
Trudno się dziwić, bo jak podkreślała Hynde w rozmowie z „Observer”, determinacja do ciągłego tworzenia i grania jest dla niej czymś oczywistym. – Kiedyś byłam kelnerką i modelką na zajęciach dla studentów sztuki, później odnalazłam muzykę i stwierdziłam, że wolę grać. Szczerze mówiąc, nie miałam wielkiego wyboru – przyznała. – Dziwi mnie, kiedy ludzie zastanawiają się, dlaczego Paul McCartney i Bob Dylan wciąż jeżdżą w trasy koncertowe. Robią to, bo dawno temu podjęli decyzję, że chcą być muzykami – podkreśliła.
Pretenders zagrają w warszawskiej Stodole
O tym, że ekipa pod wodzą Chrissie Hynde jest wciąż pełna rock’n’rollowej energii, będzie można przekonać się 27 września w warszawskim klubie Stodoła. Fani zespołu mogą być pewni, że zespół zagra największe przeboje, jak: „Don’t get me wrong”, „2000 miles” i „I’ll stand by you”. Jednak poza radiowymi balladami, pojawi się na pewno sporo gitarowego jazgotu, który przeniesie publiczność w tętniące punk rockiem lata osiemdziesiąte.
Pretenders będą z całą pewnością doskonale rozgrzani, bo w lipcu i sierpniu przyłączą się do trasy koncertowej, jednego z najlepszych koncertowych zespołów rockowych na świecie, Foo Fighters. Wszystko wskazuje więc na to, że warszawska publiczność musi przygotować się na mocne uderzenie.
Czytaj też:
Margaret szczerze o przemocy seksualnej: Musiałam pozbyć się winy, która nie była mojaCzytaj też:
Katie Melua dla „Wprost”: „Miałam wielkie szczęście, że wyemigrowałam z Gruzji”