Marek Cichucki, aktor Teatru Nowego w Łodzi został zwolniony z pracy, ponieważ krytycznie odniósł się do sztuki "Golgota Picnic". W odpowiedzi od dyrektora teatru usłyszał, że "drugi Chazan nie jest potrzebny" – podaje TVN 24.
Zdzisław Jaskóła, dyrektor Teatru Nowego w Łodzi wręczył wypowiedzenie aktorowi Markowi Cichuckiemu. W ocenie aktora jego zwolnienie miało związek z krytyką sztuki "Golgota Picnic".
W czerwcu Marek Cichucki uczestniczył w generalnej próbie odczytywania treści sztuki „Golgota Picnic” przed publicznością. Sztuka wywoływała falę protestów wśród środowisk związanych z Kościołem. Najbardziej oburzyło ich pokazanie Jezusa w roli chorego na AIDS szaleńca, który jest otoczony nagimi ciałami. Cichucki stwierdził, że ta sztuka jest „bełkotem, który nie nadaje się do teatru” i zrezygnował z dalszego udziału w przedsięwzięciu.
W odpowiedzi na słowa Ciuchuckiego, dyrektor Jaskóła miał powiedzieć: "drugi dr Chazan w teatrze nie jest potrzebny" i wręczył aktorowi wypowiedzenie.
Według dyrektora teatru Cichucki nie został zwolniony ze względów ideologicznych, ponieważ aktorów obowiązuje pluralizm w tym aspekcie. Decyzja o zwolnieniu była związana z jego nieprofesjonalnym i niekoleżeńskim zachowaniem podczas próby odczytów „Golgota Picnic”. Jego rezygnacja z udziału w przedstawieniu stawiała innych w „bardzo trudnej sytuacji”. Jaskóła nie przypomina sobie, aby użył porównania do dr Chazana. Chodziło mu jedynie o podkreślenie tego, że teatr nie jest miejscem, gdzie ideologia powinna naruszać profesjonalizm.
Zwolniony aktor zapowiedział złożenie odwołania w sądzie pracy. Nie zgadza się z argumentacją dyrektora teatru. - Uważam, że doszło do naruszenia wolności artystycznej, bo poniosłem wymierne konsekwencje swojego sprzeciwu. To w świecie sztuki niedopuszczalne - skomentował Cichucki.
AT, TVN24
W czerwcu Marek Cichucki uczestniczył w generalnej próbie odczytywania treści sztuki „Golgota Picnic” przed publicznością. Sztuka wywoływała falę protestów wśród środowisk związanych z Kościołem. Najbardziej oburzyło ich pokazanie Jezusa w roli chorego na AIDS szaleńca, który jest otoczony nagimi ciałami. Cichucki stwierdził, że ta sztuka jest „bełkotem, który nie nadaje się do teatru” i zrezygnował z dalszego udziału w przedsięwzięciu.
W odpowiedzi na słowa Ciuchuckiego, dyrektor Jaskóła miał powiedzieć: "drugi dr Chazan w teatrze nie jest potrzebny" i wręczył aktorowi wypowiedzenie.
Według dyrektora teatru Cichucki nie został zwolniony ze względów ideologicznych, ponieważ aktorów obowiązuje pluralizm w tym aspekcie. Decyzja o zwolnieniu była związana z jego nieprofesjonalnym i niekoleżeńskim zachowaniem podczas próby odczytów „Golgota Picnic”. Jego rezygnacja z udziału w przedstawieniu stawiała innych w „bardzo trudnej sytuacji”. Jaskóła nie przypomina sobie, aby użył porównania do dr Chazana. Chodziło mu jedynie o podkreślenie tego, że teatr nie jest miejscem, gdzie ideologia powinna naruszać profesjonalizm.
Zwolniony aktor zapowiedział złożenie odwołania w sądzie pracy. Nie zgadza się z argumentacją dyrektora teatru. - Uważam, że doszło do naruszenia wolności artystycznej, bo poniosłem wymierne konsekwencje swojego sprzeciwu. To w świecie sztuki niedopuszczalne - skomentował Cichucki.
AT, TVN24