Oczarowani Bjoerk

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ponad 10 tys. osób entuzjastycznie przyjęło występ islandzkiej piosenkarki. Podobały się nawet utwory trudne, które gwiazda zwykle prezentuje tylko wybranej publiczności.
W sobotę w Sopocie wystąpiła jedna z najbardziej oryginalnych, a zarazem kontrowersyjnych artystek muzycznego świata - islandzka piosenkarka Bjoerk. Publiczność musiała czekać na nią prawie trzy godziny, bo przed nią wystąpiły m.in. Husky, Smolik i kanadyjska wokalistka Parkins.

"Artystka zagrała naprawdę odważnie, oprócz swych największych przebojów, wykonała też z Zeeną Parkins utwory, które zwykle gra się dla  wybranej publiczności i które niewiele osób rozumie. Bjoerk zaprezentowała je przed kilkunastoma tysiącami osób i oni przyjęli je z aplausem" - ocenił po koncercie redaktor naczelny "Fity Magazine" Tomasz Plata.

Bjoerk wykonała swoje największe przeboje z płyt "Debut", "Homogenic" i "Vespertine", a także zupełnie nowe, niepublikowane jeszcze piosenki. Jej koncert trwał godzinę krócej niż zapowiadali organizatorzy koncertu. Nie dała się też namówić na bisy.

Pobyt Bjoerk w Polsce, tj. miejsce i czas trwania, pozostał tajemnicą. Wiadomo jedynie, że kontrakt gwarantował jej m.in. oddzielne piętro w  jednym z hoteli i luksusową limuzynę.

Z piosenkarką przyjechały 63 osoby - obsługi technicznej i  towarzyszących jej artystów. Całą oprawę koncertu - nowoczesne oświetlenie, projekcje multimedialne i specjalnie zaprojektowaną scenografię artystka przywiozła ze sobą siedmioma tirami. Polskie było tylko nagłośnienie.

Na scenie towarzyszyła jej 11-osobowa orkiestra The Icelandic String Octet, z którą Bjoerk nagrywała płytę "Homogenic", oraz  zespół Matmos z wokalistką Zeeną Parkins, z którymi pracowała przy ostatnim albumie "Vespertine".

Na placu przed molo postawiono wielki telebim, na którym można było oglądać wizualizacje komputerowe muzyki Bjoerk.

Przyjazdowi gwiazdy towarzyszyły rygorystyczne wymogi bezpieczeństwa - miała oddzielne, boczne wejście na scenę i  zapewnienie, że na swojej drodze nie napotka żadnej niepożądanej osoby, a szczególnie dziennikarzy czy fotoreporterów.

Polska jest jednym z krajów na rozpoczętej w maju tegorocznej trasie koncertowej Bjoerk. Artystka wystąpiła już m.in. w  Hiszpanii, Niemczech, Francji, Portugalii. Do Polski przyleciała bezpośrednio ze Szwecji, potem uda się do Rosji. W sierpniu rozpocznie trasę koncertową po Ameryce Północnej.

Bjoerk jest jedną z najbardziej popularnych piosenkarek i  jednocześnie jedną z najbardziej ekscentrycznych kobiet na  świecie. Nagrała 14 albumów w ciągu 23 lat. Swoją pierwszą płytę, zawierającą islandzkie pieśni ludowe, wydała mając 11 lat. W 1986 była współzałożycielką pop-rockowej grupy The Sugarcubes, z którą odniosła znaczący sukces, sprzedając ponad trzy miliony płyt.

Największą popularność przyniosły jej trzy solowe albumy: "Debut" (po wydaniu którego otrzymała nagrody brytyjskiego przemysłu muzycznego British Awards '94 w kategoriach Najlepszy Międzynarodowy Debiut i Najlepszy Artysta), "Post" (1995) i  "Homogenic" (1997). Artystka wypracowała niepowtarzalny styl, zdobywając niepodważalną pozycję na światowym rynku muzycznym. Do  tej pory sprzedała ponad siedem milionów płyt.

Zagrała też główną rolę w filmie Larsa von Triera "Tańcząc w  ciemnościach", za którą nagrodzono ją na festiwalu w Cannes.

W 2002 roku ukazała się kolejna płyta artystki, zatytułowana "Vespertine", która zebrała świetne recenzje i potwierdziła niezwykły talent muzyczny Bjoerk. Pod koniec 2002 roku piosenkarka wydała dwie kompilacje: "Greatest Hits" oraz "Family Tree", upamiętniające jej dotychczasowej osiągnięcia oraz zawierające niepublikowane dotąd materiały.

em, pap