Filmy

Dodano:   /  Zmieniono: 

Idol na emeryturze

Stary, zgorzkniały, upadły gwiazdor rocka. W swoich lśniących garniturach wygląda jak własna karykatura, na scenie śpiewa tandetne szlagiery i daje autografy starszym paniom, które uwielbiały go w czasach studenckich. Pozuje do selfie, bo „matka oszaleje, kiedy się dowie, że pana spotkałem”, i jak z rękawa sypie żartami – tymi samymi od 40 lat. A poczochrane, pomalowane włosy zasłaniają twarz przeoraną przez alkohol i narkotyki. To Danny Collins. Tytułowy „Idol” z filmu Dana Fogelmana. Brawurowo zagrany przez Ala Pacino, aktora, który wie, co dla gwiazdy znaczy starość, zepchnięcie na boczny tor i ucieczka w alkohol. Film, częściowo oparty na prawdziwej historii folkowego muzyka, jest opowieścią o późnym przebudzeniu. O momencie, kiedy eksbożyszcze patrzy w lustro i widzi faceta, który przegrał życie. Bo rozpadły się wszystkie jego związki, bo nie ma kontaktu z synem, bo ta młoda blondynka, która właśnie zaległa naga nad jego basenem po zbyt długiej kresce kokainy, jeszcze nie wie, że gwiazdor chce z nią podpisać intercyzę, co z pewnością rzuci cień na ich znajomość. Bo muzyk wciąż odcina kupony od dawnych sukcesów i od wielu lat nie napisał niczego własnego. „Idol”, choć to w sumie sztampowe kino rozrywkowe, wpisuje się w atmosferę dzisiejszego Hollywood. Odwracając kamerę w stronę własnego świata, reżyserzy pokazują oszustwo show- -biznesu. Artyści sportretowani w „Birdmanie”, „Somewhere. Między miejscami”, „Humbling” (tu znów znakomity Pacino) czy nawet „Dziewczynie wartej grzechu” zdobywają sławę i pieniądze, zatracając się w pędzie za karierą. Film Fogelmana urzeka cierpkim humorem i pełnymi ironii dialogami, które wzmacnia abnegacki urok dawnego człowieka z blizną. Szkoda tylko, że reżyser szarżuje i nie oszczędza widzowi tanich wzruszeń. Ale można mu to wybaczyć. Widać nawet zgorzkniałe Hollywood wciąż chce pozostać fabryką snów.

„IDOL”, REŻ. DAN FOGELMAN, MONOLITH FILMS

Nieśmieszny Chaplin

DWÓCH UBOGICH IMIGRANTÓW W SZWAJCARII. Jeden właśnie wyszedł z więzienia. Drugi zajmuje się córką i nie stać go na operację chorej żony. Postanawiają ukraść zwłoki Charliego Chaplina i zażądać za nie okupu. W „Cenie sławy” znany francuski reżyser, autor „O bogach i ludziach” Xavier Beauvois składa hołd dawnemu kinu. A przy okazji stara się połączyć dramat społeczny z komedią i romansem. Niestety, całość się nie klei, a film ani zbytnio nie porusza, ani nie bawi. Wolę Beauvois w jego niekomediowym wydaniu.

„CENA SŁAWY”, REŻ. XAVIER BEAUVOIS, KINO ŚWIAT

Los nieudacznika

„SENS ŻYCIA I JEGO BRAK” TO EUROPEJSKA ODPOWIEDŹ NA AMERYKAŃSKIE KINO NIEZALEŻNE. Opowieść o facecie przed trzydziestką, któremu zwyczajnie nie idzie. Skończył wydział wiedzy o filmie, nie ma pracy, bierze pieniądze od rodziców, rzuciła go dziewczyna, a nowe raczej pozostają obojętne na jego karkołomne próby podrywu. Snuje się więc smętnie po ekranie. Film Gábora Reisza bywa momentami zabawny. Ale odnoszę wrażenie, że jeśli już bohater musi być aż tak nieudaczny, fajnie, gdyby miał jednak więcej uroku. Bo chyba tylko tym mogą nadrabiać filmoznawcy przed trzydziestką. Przecież nawet życie nieudacznika czasem miewa jaśniejsze barwy.

„SENS ŻYCIA I JEGO BRAK”, REŻ. GÁBOR REISZ, AURORA FILMS

Top 10 FILMY

1. „Minionki”

Reż. Kyle Balda, Pierre Coffin

UIP

2. „Agentka”

Reż. Paul Feig

IMPERIAL-CINEPIX

3. „Dziewczyna warta grzechu”

Reż. Peter Bogdanovich

4. „Naznaczony: rozdział 3”

Reż. Leigh Whannell

UIP

5. „Polowanie na prezydenta”

Reż. Jalmari Helander

KINO ŚWIAT

6. „W głowie się nie mieści”

Reż. Pete Docter

DISNEY

7. „San Andreas”

Reż. Brad Peyton

WARNER

8 „Mad Max: Na drodze gniewu”

Reż. George Miller

WARNER

9. „Najdłuższa podróż”

Reż. George Tillman Jr

IMPERIAL CINEPIX

10. „Kraina jutra”

Reż. Brad Bird

DISNEY

Więcej możesz przeczytać w 28/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.