Żydzi bojkotują Mela Gibsona

Żydzi bojkotują Mela Gibsona

Dodano:   /  Zmieniono: 
Agent filmowy Ari Emaneul nawołuje hollywoodzkich producentów do bojkotowania projektów Mela Gibsona po tym, jak aktor podczas aresztowania kilka dni temu czynił antysemickie uwagi.
- Mam spieprzone życie - miał powiedzieć aktor zgodnie z relacją policjanta Jamesa Mee. - Pieprzeni Żydzi. To oni są odpowiedzialni za wszystkie wojny na świecie.

Następnego dnia po incydencie twórca wystosował oświadczenie z przeprosinami, w którym wycofał się z poczynionych uwag i podkreślił, że całe dorosłe życie zmaga się z chorobą alkoholową.

- Zachowałem się jak osoba kompletnie pozbawiona kontroli - przyznał gwiazdor. - Mówiłem rzeczy, w które sam nie wierzę i które są podłe. Odczuwam z tego powodu ogromny wstyd i szczerze przepraszam wszystkich, których obraziłem.

Skrucha jednak nie wystarczyła, aby ułagodzić amerykańską organizację Jewish Anti-Defamation League, która zaczęła nawoływać do bojkotu aktora. Do tej akcji przyłączył się także Ari Emaneul, jeden z najbardziej wpływowych agentów w Hollywood.

- Ludzie w branży powinni pokazać, że rozumieją powagę sytuacji poprzez ignorowanie Mela Gibsona i odmowę współpracy z nim - powiedział agent. - Nawet jeśli to będzie oznaczało pewne ofiary. Kiedy osoba tego autorytetu co Gibson czyni antysemickie uwagi sprawa jest zupełnie innego kalibru niż gdy czyni je osoba nieznana.

W związku z sytuacją jeden z projektów Gibsona, serial o holokauście, najprawdopodobniej nie zostanie zrealizowany. Za kilka miesięcy na ekrany wejdzie nowy film w reżyserii Gibsona "Apocalypto".

megafon.pl, ab