Atak zimy w Tatrach wygląda o wiele bardziej spektakularnie niż w innych częściach Polski. Dość powiedzieć, że na Kasprowym Wierchu leży pokrywa śnieżna o grubości blisko 2 metrów, a tylko w ciągu ostatniej doby spadło 31 cm białego puchu. Jest też mroźnie – na szczycie zanotowano -18 stopni.
W takiej sytuacji do pracy musiał udać się jeden z pracowników obserwatorium na Kasprowym Wierchu. W sieci pojawił się film, który dobitnie pokazuje, że nie było to proste zadanie. – Najważniejsze mieć komfortową pracę w dobrych warunkach – skomentował jeden z mężczyzn, gdy jego kolega usiłował przetorować sobie wyjście. – Każdy chce tu pracować! Każdy! – odparł rozbawiony sytuacją mężczyzna, który został delegowany do wyprawienia się na zewnątrz.
Warunki w Tatrach od kilku dni są bardzo trudne. Wszystkie szlaki znajdują się pod grubą warstwą śniegu i pod głębokimi zaspami. Widzialność jest ograniczona z powodu nisko zalegających chmur i silnie wiejącego wiatru, powodującego zawieje i zamiecie, co uniemożliwia orientację w terenie. Wiele szlaków m.in. do Morskiego Oka zostało zamkniętych dla turystów. Aktualnie obowiązuje także czwarty stopień zagrożenia lawinowego. TOPR zaleca zaniechanie wszelkich wyjść w teren wysokogórski.
Czytaj też:
Dziesiątki turystów utknęły w schroniskach w Tatrach
