Woźnica: ja czasem wypiję, ale koń jest zawsze trzeźwy

Woźnica: ja czasem wypiję, ale koń jest zawsze trzeźwy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wikipedia
Furman Kazimierz Uzdalewicz zamierza przekonywać sąd, że kiedy po kilku głębszych wsiada do swojego wozu, nie łamie prawa ponieważ... jego koń jest trzeźwy. Policjanci tego nie uwzględniali, gdy cztery razy zatrzymywali go za jazdę po pijanemu. A co na tę linię obrony powie sąd.
- Powiem tak: wysoki sądzie, koń drogę do domu zna i kierować nim nie trzeba. Tak po prawdzie, to ja nie kierowałem. Prowadziła Baśka, a przecież była trzeźwa. Ja byłem tylko przez nią podwożony, jaka to więc jazda pod wpływem? A poza tym koń to nie pojazd - przedstawia swoją linię obrony pan Kazimierz.

Trzeba przyznać, że bohater wykazał się inwencją godną bohaterów barejowskiego "Misia". Jest przy tym od nich znacznie bardziej zaradny - tam Stanisław Tym w roli furmana nie tylko sami pił, ale również częstował alkoholem swojego konia. Bareja bawiąc - uczy.

arb