Opłakane skutki niestandardowej metody otwierania piwa

Opłakane skutki niestandardowej metody otwierania piwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Sierżant Andrew Lawrence, policjant z Australii stracił pracę po tym, jak podczas jednej z firmowych imprez... otworzył piwo penisem. Czyżby nacisk lobby producentów otwieraczy do piwa?
Lawrence na pierwszy rzut oka był zwyczajnym policjantem - porządny mąż i ojciec, dobry funkcjonariusz. Okazało się jednak, że po służbie lubi zaimponować koleżankom tym, że ma kolczyk w najintymniejszej części swojego ciała. Co więcej - za jego pomocą potrafi otworzyć butelkę piwa. Lawrence popisał się takim wyczynem podczas firmowej imprezy - na prośbę swojej koleżanki. Niestety wśród bawiących się na imprezie osób była przynajmniej jedna, której takie wybryki się nie spodobały. W efekcie do przełożonego Andrew trafił donos, a Andrew wylądował na zielonej trawce.

Być może jednak sztuczka z penisem trochę się jednak sierżantowi opłaci, bo ostatnio dostał ofertę udziału w show poświęconemu... "gimnastyce penisów". Podczas przedstawienia uczestnicy udowadniają widzom, że męskiego przyrodzenia można używać w różnych celach.

Ale do otwierania piwa? Nie. Po prostu nie. Piwo chcemy potem jeszcze wypić.

arb, "Super Express", "Daily Telegraph"