Mały flirt nie jest zły

Mały flirt nie jest zły

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Jeden uśmiech, dwa spojrzenia, wymowne mrugnięcie okiem i wszystko jasne. Lato jest sezonem na flirt, który zajmuje czas nie tylko singlom. 60 proc. "zajętych" też flirtuje. Na potęgę.
Siedmiu na 10 ankietowanych flirtuje co najmniej raz w tygodniu. 14 proc. każdego dnia. Co ciekawe, chętniej niż panowie inicjatywę podejmują panie - aż 89 proc. zadeklarowało, że to one rozpoczęły flirt. Mężczyźni często są bardziej bierni - co czwarty woli poczekać na inicjatywę kobiety.

Styl ma sens

Technik flirtu jest bez liku. Okazuje się, że niewiele kobiet sięga po tak wyrafinowane metody, jak wpadanie "niechcący" na mężczyznę (13 proc.), potykanie się z nadzieją na wylądowanie w ramionach wybrańca (3 proc.) czy upuszczenie długopisu lub notatek (5 proc.), tak by on je podniósł. Wygrywają standardowe "maślane oczy".

Po co ten flirt?

Co ważne, kobiecie flirt poprawia nastrój (54 proc. badanych), dowartościowuje ją (47 proc.) i poprawia humor (75 proc.). Mężczyźni podchodzą do sprawy bardziej zadaniowo. Dla połowy z nich flirt to przyzwolenie na pocałunek, a dla jednej czwartej - na seks. Aż 37 proc. panów stwierdza równocześnie, że flirt powinien prowadzić do zbudowania trwałej relacji. Niedoczekanie...


mr, pp/ metro