Okazało się bowiem, że czekoladowy przysmak został zakazany w USA z obawy przed tym, iż zabawka w środku mogłaby zostać połknięta przez dziecko. Kanadyjskie władze nie mają takich obaw i sprzedaż czekoladowych jajek jest legalna. Wiele osób nie wie o zakazie wwozu tych słodyczy do USA i - jak podała CBC - w ubiegłym roku amerykańscy celnicy zarekwirowali 25.000 czekoladowych jajek.
Zdumienie Kanadyjki nie skończyło się jednak na grudniowych wydarzeniach na granicy. Pani Bird właśnie otrzymała siedmiostronicowy list od władz celnych USA z pytaniem czy chce otrzymać czekoladowe jajko z powrotem, czy też rezygnuje z prawa własności. Mogłaby jeszcze wszcząć procedurę prawną, ale wówczas musiałaby zapłacić 250 dolarów kosztów magazynowania.
Dziwimy się, że celnicy nie konfiskują też kolczyków, pierścionków i innych drobnych przedmiotów. Można je połknąć, więc są śmiertelnie niebezpieczne! Amerykanie mogliby je spieniężyć i próbować załatać swoją rekordową dziurę budżetową. Pod rozwagę, Mr. Obama.
zew, PAP