Piłkarze nie mogą jeździć rowerami

Piłkarze nie mogą jeździć rowerami

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Niecodzienny zakaz wprowadził prezes klubu piłkarskiego NK Osijek Robert Spehar. Były reprezentant Chorwacji zabronił swym podopiecznym przyjeżdżania na mecze i treningi... rowerami i motocyklami.
- Nie daj Boże, a gdyby tak któryś z zawodników poruszając się jednośladem przewrócił się i doznał kontuzji... W trosce o bezpieczeństwo wprowadziłem zakaz jazdy rowerami i motocyklami. Jesteśmy profesjonalnym klubem i mamy prawo wymagać odpowiedniego zachowania - powiedział 41-letni Spehar.

- Włoski piłkarz Manchesteru City Mario Balotelli kupił Harleya Davidsona, ale nim nie jeździ, bo taki ma zapis w kontrakcie z Anglikami. Ja też miałem podobne punkty w umowach, gdy występowałem poza Chorwacją. Dotyczyły one również jazdy na nartach na śniegu i wodzie - dodał szef biało-niebieskich. W reprezentacji Chorwacji Spehar, wychowanek NK Osijek, rozegrał osiem meczów. Występował m.in. w FC Brugge, AS Monaco (o miejsce w ataku rywalizował m.in. z Thierrym Henrym i Davidem Trezeguetem), Sportingu Lizbona i Galatasaray Stambuł.

- Jeśli mnie pamięć nie myli, to w 1988 roku, gdy zaczynałem przygodę z futbolem, nasz trener Stjepan Cordas zobaczył, że jeden z najstarszych graczy przyjechał motorem na trening. Wziął go za ucho, wyprowadził ze stadionu i na miesiąc odesłał do rezerwowej drużyny - powiedział Spehar.

Rozumiemy, że w Chorwacji nie ma wypadków samochodowych, a piesi są stuprocentowo bezpieczni. Bo przecież gdyby było inaczej, prezes zabroniłby też chodzenia i jeżdżenia autami, prawda?

zew, PAP