Francuskie media żartują, że 22-letni Lovren naoglądał się za dużo filmów przygodowych. Najpierw jechał wraz z całą grupą zawodników, ale w pewnym momencie, mimo wyraźnych znaków, nie zatrzymał się z pozostałymi, tylko pojechał dalej. Piłkarze Lyonu wrócili do hotelu, gdzie aż dwie godziny oczekiwali na chorwackiego obrońcę. Okazało się, że pogubił się w nieznanym terenie i dotarł aż 25 km od swej bazy. Musiał ratować się taksówką...
Jego długa nieobecność wprowadziła spore zdenerwowanie w szeregi kolegów z drużyny i sztabu szkoleniowego. - Wszyscy byliśmy przestraszeni. Trener Remi Garde mówił, że czeka jeszcze pół godziny i wzywa policję oraz górskie służby ratownicze - stwierdził jeden z przedstawicieli francuskiego klubu.
Na półmetku rozgrywek ekstraklasy Lyon zajmuje czwarte miejsce, ze stratą pięciu punktów do prowadzącego Paris St. Germain. Lovren jest wychowankiem NK Karlovac, z którego trafił do Dinama Zagrzeb. Od 2010 roku występuje w Olympique Lyon. Wcześniej zadebiutował w reprezentacji Chorwacji, z którą awansował do finałów mistrzostw Europy 2012.
eb, pap