Aktor postanowił napisać felieton, w którym tłumaczy, dlaczego zdecydował się poprzeć Newta Gingricha. Wyjaśnia także dlaczego uważa Santorum za nieodpowiedniego kandydata do reprezentowania Partii Republikańskiej w listopadowych wyborach. „Jaką alternatywą dla Romney’a może być zwolennik Romney’a?" – pyta Chuck, odwołując się do poparcia, jakiego Santorum udzielił swojemu obecnemu rywalowi podczas wyborów w 2008 r. - Jeśli jesteś konserwatywny, jeśli jesteś Republikaninem, jest tylko jedna osoba, za którą możesz pójść. To Mitt Romney - mówił wówczas Santorum. „Nigdy nie zrozumiem, dlaczego samozwańczy konserwatysta jak Santorum miałby poprzeć umiarkowanego i zmieniającego zdanie kandydata z Massachusetts" - dziwi się Chuck.
Norris wypomina Santorumowi także m.in. poparcie dla projektu podniesienia progu długu publicznego, poprawek ograniczających posiadanie broni, czy wsparcie udzielone byłemu wiceprezydentowi, Alowi Gore'owi w ubieganiu się przez niego o stanowisko szefa Fed.O Gingrichu Norris pisze za to w samych superlatywach. „Jesteśmy przekonani, że doświadczenie, zdolności przywódcze, wiedza, mądrość, wiara, a nawet pokora i uczenie się na własnych błędach może przywrócić Ameryce dni chwały. On jest jedynym człowiekiem na polu bitwy, który jest w stanie przechytrzyć, ograć i pokonać Obamę z jego miliardem dolarów na kampanię" - twierdzi aktor.
Norris wykazuje się przy tym skromnością. Przecież wiadomo, że w 2008 roku Amerykanie wybrali Obamę tylko dlatego, że Chuck nie startował w wyborach.
Infotuba.pl, mp