Czeski dziennik przypomina, że pensja podoficera tamtejszej armii przed obniżkami wynagrodzeń dorównywała czeskiej średniej krajowej i wynosiła 24 tys. koron (ok. 4 tys. zł). Oszczędności budżetowe doprowadziły jednak do obniżek wynagrodzeń o około 4 tysiące koron (ok. 650 zł), które teraz minister - "za wyjątkowe zasługi" - żołnierzom zwrócił. Dziennik ironizuje, że "armia pokonała (w ten sposób) kryzys finansowy".
Działania ministra skrytykowała tymczasem lewicowa opozycja, uznając je za desperackie posunięcia. Zastępca ministra Vondry, Michael Hrbata, tłumaczył jednak, że gdyby pensje żołnierzy nie zostały wyrównane, armia stałaby się instytucją wyjątkowo nieatrakcyjną na rynku pracy i zagroziłaby jej utrata wielu doskonałych specjalistów, w których zainwestowała mnóstwo środków. - A szans, byśmy pozyskali nowych, nie ma - dodał wiceminister.
PAP, arb