Wspiął się na 600-letni zegar i odłamał sobie pamiątkę

Wspiął się na 600-letni zegar i odłamał sobie pamiątkę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zabytkowy zegar astronomiczny w czeskiej Pradze ma ponad 600-lat (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Wandal wspiął się nad ranem na zabytkowy praski zegar astronomiczny i zniszczył jego kamienne obramowanie - poinformowała czeska policja.
Dzięki zapisom z kamer bezpieczeństwa na rynku Starego Miasta w  Pradze straż miejska zdołała złapać obcokrajowca, który miał odłamać zdobienia z najniższej, astronomicznej części zegara, uznawanego za  jedną z najważniejszych pamiątek historycznych Czech. Odłamki kamienia strażnicy znaleźli zarówno pod zegarem, jak i u zatrzymanego.

Według czeskiej agencji informacyjnej MediaFax, odpowiedzialnym za  zniszczenia 600-letniego zegara, jednego z najstarszych tego rodzaju w  Europie, okazał się Amerykanin, którego ujęto w kilkanaście minut po  jego wyczynie. Straż miejska przekazała mężczyznę policji. Trwa zbieranie obciążających wandala dowodów. Nagranie z kamer miejskich można zobaczyć w internecie.

Praski zegar, znany także jako orloj (z łacińskiego horologium), umieszczony jest w południowej ścianie starego ratusza Pragi. Dzieli się na trzy części: astronomiczną, która pokazuje położenie ciał niebieskich, kalendarzową, na której znajdują się tablice przedstawiające miesiące, a także figuralną, prezentującą ruchome drewniane rzeźby 12 apostołów, koguta, śmierć, Turka, personifikacje grzechów pychy i chciwości, filozofa, archanioła Michała, astronoma oraz  kronikarza. Figury pojawiają się co pełną godzinę w dwóch okienkach nad tarczą zegara.

Według historyków zegar na rynku Starego Miasta w Pradze istniał już w  1402 roku, ale mechanizm znany do dziś skonstruował w 1410 roku Mikołaj z Kadania. To czwarty akt wandalizmu, którego słynny zegar doświadczył w  ostatnich latach. Ofiarą trzech poprzednich padała rzeźba astronoma; w  2007 roku pijany młody człowiek urwał jej rękę, dwa lata później - już po naprawie - ręka ponownie została urwana i skradziona, a w 2010 roku ktoś rzucił w astronoma koszem na śmieci, czym figurę uszkodził.

ja, PAP